Koalicja Obywatelska to jest partia interesów pozapolskich, interesów, które bardzo często są sterowane właśnie z Berlina – powiedział dziś Artur Soboń. Jak dodał, w Komisji Europejskiej trzymane są piąstki zaciśnięte za tym, aby w Polsce zmieniła się władza.
W uchwale wezwano KE do: przedłużenia po 15 września 2023 r. zakazu importu z Ukrainy czterech produktów rolnych: pszenicy, kukurydzy, rzepaku (rzepiku) i nasion słonecznika; oraz podjęcia natychmiastowych działań, w celu wypracowania rozwiązań pozwalających na stabilne i efektywne funkcjonowanie lokalnych producentów w Polsce i w UE. Podkreślono, że jeśli Komisja Europejska nie przedłuży zakazu importu zbóż z Ukrainy po 15 września, Polska wprowadzi taki zakaz na poziomie krajowym. Jak dodano, zakaz będzie obowiązywał do czasu, aż uregulowane zostaną stosunki w sprawach rolnych między Polską a Ukrainą.
Jeżeli Komisja Europejska nie wysłucha naszych żądań, to po 15 września my sami zrealizujemy to żądanie ze strony rolników – mówił wczoraj premier Mateusz Morawiecki.
Dziś spot w związku z ukraińskim zbożem i interesami polskich rolników opublikowało Prawo i Sprawiedliwość.
My, w przeciwieństwie do Tuska i Platformy Obywatelskiej, nie wahamy się powiedzieć Brukseli: STOP. Nie czekamy na zgodę Berlina i brukselskich urzędników, gdy chodzi o obronę polskich interesów!
Sprawę komentował na antenie Jedynki Polskiego Radia wiceminister finansów Artur Soboń.
Nie ma dzisiaj żadnego powodu, aby ta konstrukcja, którą udało się wprowadzić w kwietniu, która się sprawdza i pod kątem interesów Ukrainy, bo mamy realny tranzyt, i pod kątem szczelności systemu, bo po objęciu tego tranzytu systemem SENT, czyli systemem w którym kontrolujemy przewóz np. paliw, nie ma mowy dzisiaj o tym, aby ten system był w jakikolwiek sposób nieszczelny. Nie ma żadnego powodu, abyśmy dzisiaj przestali z tego rozwiązania korzystać. Nie my jako Polska, tylko jako całość, wspólnota europejska
Soboń podkreślił, że granica Polski jest oczywiście granicą całej wspólnoty europejskiej i „Polska jak i wszystkie te pięć państw, które dzisiaj graniczą z Ukrainą, mówią jednym głosem”.
Polska jako największa z nich jasno powiedziała Brukseli, że niezależnie od tego czy Bruksela będzie zwlekać są decyzją czy nie, po 15 września Polska będzie kontynuować tą politykę, którą dzisiaj prowadzimy
Przypomniał, że w kwietniu była analogiczna sytuacja. Najpierw Polska powiedziała, że nie ma mowy o tym, aby kontynuować tego typu politykę, która kończyła się wwozem zboża z Ukrainy do Polski.
Pomimo tego, że nie było jeszcze ze strony wspólnoty europejskiej na to zgody, Polska takie działanie zapowiedziała. Teraz jest podobnie. Mamy już za chwilę 15 września, więc czas na tą decyzję wspólnoty. Mam nadzieję, że ona będzie racjonalna, bo na tym polega dzisiaj odpowiedzialność i solidarność europejska, aby budować je w określonych kwestiach dla całej dla całej wspólnoty. Nie może być tak, że od nas oczekuje się solidarności europejskiej, a my takiej solidarności oczekiwać nie możemy
Jak zaznaczył, nie na tym polega wspólnota równych, dobrze ze sobą współpracujących, budujących gospodarkę państw.
Dopytany, dlaczego w takim razie decyzja, która wydaje się być racjonalna, a mimo wszystko trzeba na nią czekać odpowiedział, że „są zawsze różnego rodzaju interesy”.
Nie chcę mówić jak dzisiaj Komisja Europejska i większość w Parlamencie Europejskim traktuje Polskę. Mieliśmy wczoraj obrazki, które nam to pokazywały. Mało powiedzieć, że tam trzymane są piąstki zaciśnięte za tym, aby w Polsce zmieniła się władza. Tam te piąstki są już tak zaciśnięte, że prawie nie ma dopływu krwi. Są po prostu już wszystkie siły uruchomione do tego, aby wspierać dzisiaj pana Tuska, wspierać partię niemiecką w Polsce. Tak to jest
Dopytany, czy mówiąc o partii niemieckiej w Polsce mówi o Koalicji Obywatelskiej
To jest partia interesów pozapolskich, interesów, które bardzo często są sterowane właśnie z Berlina
Zakaz importu z Ukrainy pszenicy, kukurydzy, rzepaku i słonecznika do Bułgarii, Węgier, Polski, Rumunii i Słowacji został wprowadzony przez Komisję Europejską na początku maja br. w wyniku porozumienia z tymi krajami w sprawie ukraińskich produktów rolno-spożywczych. Początkowo zakaz obowiązywał do 5 czerwca, a następnie został przedłużony do 15 września. Tranzyt zbóż przez terytoria tzw. krajów przyfrontowych jest dozwolony.