Sprawdź gdzie kupisz Gazetę Polską oraz Gazetę Polską Codziennie Lista miejsc »

Morawiecki: UE musi się liczyć z naszym zdaniem i będzie się liczyć z naszym zdaniem

- Jeżeli Komisja Europejska nie wysłucha naszych żądań, to po 15 września my sami zrealizujemy to żądanie ze strony rolników. Unia Europejska musi się liczyć z naszym zdaniem i będzie się liczyć z naszym zdaniem - powiedział we wtorek premier Mateusz Morawiecki nawiązując do zakazu wwozu do Polski zboża z Ukrainy.

Mateusz Morawiecki
Mateusz Morawiecki
fot. Zbyszek Kaczmarek/Gazeta Polska

Premier podczas wtorkowej transmisji live na Facebooku przypomniał, że na wtorkowym posiedzeniu Rada Ministrów podjęła uchwałę dot. zakazu wwozu do Polski czterech zbóż ukraińskich po 15 września.

- Do 15 września obowiązuje, praktycznie wypracowany przez nas, zakaz wwozu na poziomie unijnym, a jeżeli Komisja Europejska nie wysłucha naszych żądań, to po 15 września my sami zrealizujemy to żądanie ze strony rolników. Dla nas interes rolników jest najważniejszy, jest polską racją stanu i nie będziemy się oglądać na brukselskich biurokratów

- podkreślił szef rządu.

"Nie patrzymy na barwy polityczne"

Szef rządu odniósł się także do swojej wtorkowej wizyty w Kosowie Lackim na terenie Zakładów Mięsnych "Zakrzewscy".

- Jestem pełen uznania dla twórców tego zakładu i okolicznych zakładów, ponieważ było tam wielu przedsiębiorców z branży rolnej i to z wielu podbranż branży rolnej - mlecznej, zbożowej, mięsnej. Naprawdę polski rolnik, polski przetwórca daje sobie świetnie radę na rynku europejskim. W tym roku pobijemy absolutny rekord w eksporcie polskich produktów rolnych. Będzie to prawdopodobnie ponad 50 mld euro - poinformował premier.

Ocenił, że "to jest niesamowity sukces polskiego rolnictwa i polskiego rolnika".

- Ale on jest możliwy wtedy, kiedy państwo polskie stoi po stronie rolników. Kiedy państwo polskie ma za nic wołania rolników o pomoc, to rolnik musi się borykać z najróżniejszymi problemami. My jesteśmy przy polskich rolnikach na dobre i na złe. Jak była susza, jak był Covid zawsze pomagaliśmy, jak był kryzys energetyczny, wojna na Ukrainie też teraz pomagamy polskiemu rolnikowi i nigdy nie zostawimy rolników samych sobie

– zapewnił.

Dodał, że "dzisiaj jest kabaret pewnych panów, śmiesznych panów, jak ktoś mi podpowiedział, pan Tusk ze swoim pomagierem, zdrajcą polskiej wsi, próbuje wypracować jakieś rozwiązania w Brukseli".

- Nie trudźcie się, albo możecie sobie tam jeździć właściwie, nie ma to żadnego znaczenia. My tak czy owak po 15 września albo skorzystamy z rozwiązania unijnego, jeżeli ono będzie, a jeżeli oni nie zdążą tego unijnego rozwiązania wdrożyć tam w Komisji Europejskiej, to dzisiaj Rada Ministrów przyjęła już nasze, własne rozwiązania - dodał.

Premier wspominał także swoje odwiedziny w Korczówce-Kolonii.

- Tam spotkałem się z kilkoma wójtami, starostami, z przedstawicielami samorządów na różnych szczeblach. I muszę powiedzieć coś budującego. Usłyszałem takie słowa, że nigdy wcześniej niezależnie od barw politycznych samorządy Mazowsza nie dostały tyle pieniędzy na inwestycje z budżetu państwa polskiego, ile przez ostatnie cztery lata rządów PiS - opowiadał.

- My nie patrzyliśmy na barwy polityczne, tylko tam, gdzie te potrzeby inwestycyjne były największe, staraliśmy się wyrównywać szanse dla wszystkich Polaków. Dla nas polski interes jest po prostu najważniejszy i ten interes realizujemy. Unia musi się liczyć z naszym zdaniem i będzie się liczyć z naszym zdaniem. Pokazaliśmy to w naszej decyzji z 15 kwietnia

– podkreślił.

Fundament bezpieczeństwa

Szef rządu mówił także m.in. o swojej wizycie w Siedlcach.

- Tu, w Siedlcach, tak ważnym mieście dla Polski wschodniej, PO likwidowała podstawową jednostkę wojskową, która tutaj istniała. Batalion Rozpoznawczy, utworzony w 1994 r. w 2011 r. dostał rozkaz rozformowania, czyli po mojemu, zlikwidowania z Siedlec. Powiedzieli mi o tym mieszkańcy Siedlec, mieszkańcy okolic, mając łzy w oczach, że Platforma niszczyła polskie wojsko, zabierając jednocześnie nadzieje na bezpieczeństwo. Wiemy też, że jednostka wojskowa jest ważnym pracodawcą również dla firm kooperujących z tymi dużymi, które odtwarzają koszary. Bo tak, tutaj w Siedlcach, budujemy nowe koszar, budujemy nowe stanowiska dowodzenia, nowe jednostki wojskowe, tutaj przyciągamy kupowany przez nas z całego świata sprzęt. Dzisiaj żołnierze już mogą ćwiczyć na tym nowoczesnym sprzęcie. W jednostce pod Warszawą są czołgi Abrams i te czołgi będą również służyć tej 18. Dywizji Zmechanizowanej - powiedział Morawiecki.

Ocenił, że "nie ma lepszego przykładu na zwijanie Polski przez Tuska, który Polskę skompromitował, zniszczył Polskę lokalną w szczególności, a potem zwinął manatki i wyjechał za robotą do Brukseli".

- My dzisiaj odtwarzamy obecność Wojska Polskiego na flance wschodniej. I jeszcze jedna rzecz. Trzeba przypomnieć o tej doktrynie obowiązującej w czasach PO. obrona Polski w razie ataku ruskich miała odbywać się na linii Wisły. Zachęcam każdego z was, żeby popatrzył sobie, jak Wisła płynie i zastanowił się, jak byście byli bronieni albo wasi znajomi, z tej drugiej strony Wisły, jeżeli ktoś mieszka po stronie zachodniej

- zwrócił uwagę Morawiecki.

Przypomniał również, że we wtorek przypada 340. rocznica bitwy pod Wiedniem.

- Naszej wielkiej wiktorii wiedeńskiej i jednocześnie jest to święto wojsk lądowych - dodał.

Podziękował wszystkim żołnierzom wojsk lądowych i życzył im, żeby mieli "znakomitą broń taką, jaką teraz kupujemy".

- Żebyście byli tak patriotycznie zmotywowani, jak jesteście (...) i żebyście byli naszą ostoją, naszą gwarancją bezpieczeństwa, tak, jak jesteście. Bardzo wam za to dziękuję

- powiedział premier.

Zwracał uwagę także na to, jak ważne jest bezpieczeństwo.

- Fundament wszystkiego innego. Na bezpieczeństwie nadbudowujemy nasze działania gospodarcze, społeczne, kulturalne. To wszystko bez bezpieczeństwa nie byłoby możliwe. Widzimy dzisiaj to niestety tak dobitnie na przykładzie Ukrainy - zaznaczył. 

 



Źródło: niezalezna.pl, PAP

#Mateusz Morawiecki

md