Hiszpanie nie mogą uwierzyć w to, jak \"biedni\" imigranci, których nikt nie chciał przyjąć zrobili ich \"w konia\". Choć lewicowy rząd przyjął ich z otwartymi rękami, a sami imigranci dostali dach nad głową i odzież. Ubrania najwyraźniej nie przypadły im do gustu i szybko wylądowały na śmietniku. A przybysze? Zamiast szukać pracy... poszli imprezować.
Wpuszczenia statku organizacji pozarządowej SOS Mediterranee "Aquarius" z ponad 600 imigrantami na pokładzie odmówiły najpierw Włochy oraz Malta. Ostatecznie w zeszły weekend przyjęła ich Hiszpania, gdzie od ponad dwóch tygodni rządzi lewica.
"Biednych" imigrantów otoczono opieką. Dostali dach nad głową, a nawet ubrania i ręczniki od Czerwonego Krzyża.
Okazuje się, że wszystkie dary dobrego serca wylądowały... na śmietniku. Sami przybysze - nawet ci nastoletni - widziani byli już pierwszego wieczora w drogich restauracjach i pubach. Świadkowie relacjonowali, że za drinki płacili oni banknotami o nominałach 100 euro.
Uchodźcy, którzy zeszli na ląd z pokładu „Aquariusa”, zostali obdarowani przez Czerwony Krzyż ubraniami i ręcznikami.
— PikuśPOL ?? ? (@pikus_pol) 25 czerwca 2018
- Ubrania zostały znalezione w śmietniku w Cheste’s Educational Complex, gdzie zakwaterowano wielu migrantów.https://t.co/fIV4oCe7cR pic.twitter.com/7S1eUAWgM7
A liberalni Hiszpanie tak walczyli o tych "biednych przybyszy z Libii, którzy na pewno przeżyli szok i traumę".
Mieszkańcy miasteczka Cheste są w ogromnym szoku i podkreślają, że wprost nie mogą uwierzyć, jak niewdzięcznie zachowali się przyjęci przez nich imigranci.
CZYTAJ WIĘCEJ: Lewica z otwartymi ramionami przyjęła imigrantów. A oni... uciekli!