10 wtop „czystej wody”, czyli rok z nielegalną TVP » Czytaj więcej w GP!
Z OSTATNIEJ CHWILI
Rząd Izraela zatwierdził porozumienie z palestyńskim Hamasem w sprawie zawieszenia broni w Strefie Gazy oraz uwolnienia zakładników • • •

Europoseł ujawnia, kto stał za rezolucjami PE uderzającymi w Polskę. „Brał w tym udział Lech Wałęsa”

Jacek Saryusz-Wolski ujawnił, że zgodnie z jego wiedzą, dwie rezolucje Parlamentu Europejskiego z kwietnia i września 2016 r., krytyczne wobec Polski i atakujące rząd premier Szydło, były pisane przez członków totalnej opozycji. Pikanterii dodaje fakt, że w pisaniu rezolucji pomagać miał nawet były prezydent Lech Wałęsa.

Fotomag/Gazeta Polska

Eurodeputowany informuje, że dwie rezolucje Parlamentu Europejskiego z kwietnia i września 2016 r., krytyczne wobec polskich władz, zostały napisane przez Polaków. Europoseł twierdzi, że przedstawiciele polskiej opozycji parlamentarnej wpływają na działania Komisji Europejskiej. Jego zdaniem KE nie odważyłaby się działać, gdyby nie miała wsparcia opozycji, „która te wszystkie treści przekazywała i błagała komisarzy o podjęcie interwencji”.

- Dwie fatalne rezolucje Parlamentu Europejskiego były pisane rękoma polskiej totalnej opozycji. Ja to wiem, nawet mogę powiedzieć, w którym pokoju to było pisane - powiedział Saryusz-Wolski w programie „Warto rozmawiać” na antenie TVP1.

Pikanterii całej sprawie dodają kolejne informacje eurodeputowanego. Saryusz-Wolski twierdzi, że przy pisaniu rezolucji swój udział miał także Lech Wałęsa.

- Starłem się kiedyś z Fransem Timmermansem i obalałem jego argumenty. Kiedy wszystkie upadły, stwierdził: „ale mnie tak powiedział Lech Wałęsa” – tłumaczył europoseł.

Według niego dążenie KE do zastosowania przeciw Polsce art. 7. Traktatu o Unii Europejskiej - mówiącego o nakładaniu sankcji na państwo członkowskie za naruszenie wartości UE - nie powiedzie się.

- Docelowo KE czeka fiasko, bo artykuł 7. wymaga jednomyślnego stanowiska Rady Europejskiej, a tego stanowiska nie będzie. Celem samym w sobie nie jest złapanie króliczka, ale gonienie go. To „grillowanie” jest groźne, ponieważ obdziera kraj z dobrego wizerunku i przyczepia do niego czarne łaty - powiedział europoseł.

Jacek Saryusz-Wolski nie ma wątpliwości, że Unia Europejska próbuje odwracać uwagę od swoich realnych problemów i „szuka sobie chłopca do bicia”, którym poza Polską miałyby być również Węgry.

 

 



Źródło: niezalezna.pl, PAP

#totalna opozycja #polityka #rezolucja #Lech Wałęsa #Komisja Europejska #Unia Europejska

redakcja