Odpowiedzialny za śmierć 77 osób Andres Breivik stara się o wcześniejsze zwolnienie z więzienia. Morderca po odbyciu 10 lat kary zapewnia, że się zmienił, i daje słowo honoru, że odciął się od przemocy i terroru. Wchodząc na salę rozpraw, przywitał zebranych hitlerowskim gestem.
"Proszę zrozumieć, że można być nazistą, nie będąc wojownikiem. Dziś mocno odcinam się przemocy i terroru oraz celów zawartych w manifeście (licząca 1,5 tys. stron publikacja Breivika). Niniejszym daję słowo honoru, że tak będzie"
- oświadczył Breivik.
[polecam:https://niezalezna.pl/404449-breivik-chce-sprzedac-prawa-do-ksiazki-i-filmu-chce-za-to-8-mln-euro?msnc]
Sprawca ataku terrorystycznego w dzielnicy rządowej w Oslo oraz masakry na wyspie Utoya z 22 lipca 2011 roku, w których zginęło 77 osób, uważa, że za swoje czyny nie ponosi odpowiedzialności.
"To nie moja wina, że 10 lat temu zrobiono mi pranie mózgu w internecie"
- podkreślił.
Nie potrafił jednak wskazać na żądanie prokurator Huldy Karlsdottir osoby, która do tego się przyczyniła.
Skazany na 21 lat więzienia następnie zapowiedział, że "przez następne 50 lat będzie walczył w nordyckim ruchu oporu" albo "założy niewojowniczy ruch nacjonalistyczny w Europie".
Poprzez długie wywody Breivik nawiązywał do bieżącej polityki.
Breivik przywitał zebranych w sądzie w Skien hitlerowskim gestem. Oświadczył, że pracuje dla państwa nordyckiego i jest kandydatem do parlamentu z ramienia partii nazistowskiej. Miał ze sobą wydrukowane plakaty z tekstem "zatrzymaj ludobójstwa na naszych białych narodach". Białe ludobójstwo to znana w ekstremistycznych kręgach teoria spiskowa.
Jedną z ulotek, aby była lepiej widoczna, Breivik umieścił w kieszonce garnituru, drugą przykleił do teczki, którą pokazywał w trakcie posiedzenia sądu. Sędzia kilkukrotnie go upominał o "niepromowanie ideologii nazistowskiej".
Breivik przekonywał także, że może zrezygnować z działalności politycznej, jeśli taki warunek postawi sąd. Wówczas jest gotów przenieść się np. na Svalbard (norweski archipelag arktyczny) i zająć się biznesem albo opuścić Zachód.
W 2017 roku Breivik zmienił imię i nazwisko na Fjotolf Hansen, ale w sądzie poprosił, aby zwracać się do niego, w dawny, bardziej znany sposób.
Prokuratora, służba więzienna oraz psychiatra sprzeciwiają się warunkowemu zwolnieniu terrorysty.
"Na podstawie materiału, jaki otrzymaliśmy z więzienia oraz nowej oceny ryzyka dokonanej przez psychiatrę, nadal uważamy, że istnieje niebezpieczeństwo, iż Breivik popełni nowe, poważne przestępstwo"
- oświadczyła przed rozpoczęciem rozprawy prokurator Karlsdottir.