Rzeczniczka rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa oburzyła się na fakt, iż Estonia planuje uchwalić pierwszą w Europie ustawę zakładającą konfiskowanie rosyjskiego majątku i przekazywanie go Ukrainie. Przedstawicielka kremlowskiego reżimu oświadczyła, że proponowane zmiany w prawie to "jawna kradzież i bandytyzm". - Uderzymy tam, gdzie ich zaboli - zagroziła Estonii.
Rząd Estonii kilka dni temu zapowiedział, że w najbliższym czasie przekaże do parlamentu ustawę zakładającą wprowadzenie możliwości konfiskowania rosyjskiego majątku zgromadzonego na terenie tego państwa na rzecz Ukrainy, która od lutego 2022 odpiera rosyjski, bestialski atak. Dokument mówi o przekazywaniu m.in. przejmowanych nieruchomości.
Margus Tsahkna odnosząc się do zapowiadanych zmian w prawie oświadczył, że "inicjatywa ta naprawdę uderzy w oligarchów, naprawdę uderzy w Rosję". Polityk podkreślił też, że zdaje sobie sprawę, iż Rosja podejmie działania odwetowe. Estońskie władze zwróciły się również z apelem do Unii Europejskiej, aby poczyniła podobne kroki.
Na zapowiedzi estońskich władz zareagowała rzecznik rosyjskiego MSZ Marija Zacharowa.
"Idea ustawy wpisuje się w agresywną, antyrosyjską linię estońskiego rządu. Oceniamy i uznamy wszelkie próby przejęcia rosyjskich aktywów za rażące naruszenie wszystkich znanych norm prawnych, jawną ingerencję w suwerenną własność"