Zdjęcie Andrzeja Dudy zostało uznane przez reżim łukaszenkowski za "materiał promujący działalność ekstremistyczną". Zarzuty w tej sprawie usłyszał mieszkający od roku w Polsce Dzianis Daszkiewicz.
W Rohaczowie na wschodzie Białorusi policjanci sporządzili protokół, z którego wynika, że "redaktor strony internetowej Rohaczow. Online" od czerwca 2021 do lipca 2023 r. "umieszczał treści informacyjne promujące działalność ekstremistyczną". Chodzi tu m.in. o fotografię prezydenta RP, Andrzeja Dudy, jako ilustrację do depeszy Reutera o konsultacjach polskiego prezydenta z premierem i szefem MON. Zdjęcie przedstawiało Andrzeja Dudę na tle biało-czerwono-białej flagi.
Przed sporządzeniem protokołu policja przeszukała pomieszczenia i zabezpieczyła sprzęt mający należeć do Daszkiewicza, przesłuchiwano bliskich aktywisty i szukano reklamodawców korzystających z portalu. Rzecz w tym, że zarówno policja, jak i lokalne władze wiedzą, że Dzianis Daszkiewicz już od roku przebywa w Polsce.
Daszkiewicz uważa, że sprawa to efekt donosu ze strony lokalnej działaczki ideologicznej. Dodaje, że nie rozumie, jak prezydent Polski może promować działalność ekstremistyczną.