14 lipca Grzegorz Braun powołał zespół do powstrzymania rzekomej ukrainizacji Polski. W naszym kraju pomysł został ostro skrytykowany jako ewidentnie proputimowski. Za to na okupowanej przez reżim Łukaszenki Białorusi został na tyle ciepło przyjęty, że jeden z propagandystów na działania "polskich kolegów" wskazał w reżimowej telewizji.
"Stop Ukrainizacji Polski" to projekt Konfederacji Korony Polskiej Grzegorza Brauna, który, według twórców, ma na celu "zatrzymanie procesu dezintegracji i dekompozycji" państwa polskiego.
Jak się okazuje - działania posła Konfederacji idealnie wpisały się propagandową narrację jednego z programów telewizyjnych na Białorusi.
Uczestnicy omawiali podnoszony tam wielokrotnie temat "łączenia się" Polski i Ukrainy. Jedna z gości programu stwierdziła nawet, że w Polsce oczekuje się, aby na Ukrainie Polaków traktowano lepiej niż rodzimych obywateli. Wtedy włączył się "politolog", który rozwinął temat.
"Przedmówczyni powiedziała bardzo istotną rzecz, warto pamiętać o tym porozumieniu między Dudą a Zełenskim, które daje Polsce możliwość wprowadzenia swojego systemu rządzenia, kierowania władzami Ukrainy"
- przekonywał Piotr Pietrwoskij.
Gość propagandowej telewizji białoruskiego reżimu przekonywał też, że polski rząd ma problemy na tyle poważne, że aż potrzebuje głosów ukraińskich uchodźców. Uczestnicy nie mogli zdecydować się jednak, czy to Polska polonizuje Ukrainę, czy też Ukraina ukrainizuje Polskę. Wtedy został poruszony wątek Grzegorza Brauna.
Dziś moi koledzy, posłowie polskiego Sejmu organizują przedsięwzięcie "Stop ukranizacji Polski". Dlaczego? Ponieważ według jakiego prawa [polskie władze] dołączają Ukraińców, obywateli Ukrainy do polskiego systemu edukacji?"
- opowiadał białoruski "politolog".
Na końcu dostępnego w sieci nagrania cała rada mędrców z białoruskiej TV doszła do wniosku, że tworzy się... "Ukrapolia".
W białoruskiej telewizji kolejny festiwal absurdu
— Biełsat (@Bielsat_pl) July 27, 2022
Tym razem dyżurni komentatorzy wyjaśniali widzom, że wkrótce nie będzie Ukrainy, a to wszystko przez... Polaków. Zobaczcie sami 👇 pic.twitter.com/sXVR7EvSmQ