Rosjanie wymyślają różne sposoby, by nie trafić na linię frontu. Samookaleczają się, próbują uzyskać zwolnienia lekarskie. Jeżeli to nie skutkuje, robią wszystko, by znaleźć się jak najdalej od strefy walk –wskazuje Natalia Gumenyuk, szefowa centrum prasowego Dowództwa Sił Zbrojnych Ukrainy – Południe. Jak dodaje, coraz więcej rosyjskich żołnierzy ma przeświadczenie, że ta wojna jest już przez Moskwę przegrana.
Od dłuższego czasu rosyjska armia nie odniosła żadnych większych sukcesów podczas walk z ukraińską armią. Każdego dnia najeźdźcy Putina tracą żołnierzy i uzbrojenie. Ci, którzy trafiają do niewoli, przekonują, że morale wśród wojskowych jest skrajnie niskie. Wszystko to sprawia, że coraz więcej osób nie chce brać udziału w wojnie, wywołanej przez reżim Putina.
Jak informuje portal Kanał24.ua, cytując szefową centrum prasowego Dowództwa Sił Zbrojnych Ukrainy – Południe, Natalię Gumenyuk, rosyjscy żołnierze uciekają się do różnych sposobów, by nie trafić na front walk.
W części rosyjskich jednostek wybuchł bunt, związany z faktem, że coraz mniej żołnierzy chce brać udział w tej wojnie. Wśród szeregów nieprzyjaciela szerzy się przekonanie, że ta wojna nie ma przed sobą żadnych perspektyw.
– czytamy.
Gumenyuk dodaje, że Rosjanie, którzy zostali złapani przez Ukraińców, twierdzą, że w jednostkach FR każdego dnia pogarsza się morale i stan psychiczny żołnierzy.
Rosjanie przekonują również, że żołnierze mają bardzo luźne relacje z dowództwem, co także przekłada się na efekty [na froncie]
– podkreśliła.
Strona ukraińska posiada również dowody, że w szeregach wroga rośnie liczba dezercji i ucieczek z miejsca stacjonowania.
Coraz więcej [rosyjskich] żołnierzy ucieka w stronę granicy i próbuje ją przekroczyć poza posterunkami granicznymi.
– czytamy.