"Wiemy, że w Europie funkcjonują struktury radykalne, które są wspierane, czy wspomagane przez stronę rosyjską. Na tę historię z Niemiec trzeba patrzeć uważnie, bowiem wieloletnią praktyką rosyjskich służb specjalnych jest wspieranie radykalizmów i wykorzystywanie ich do własnych działań przeciw Zachodowi" - mówi zastępca ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn.
Żaryn pytany o ostatnie wydarzenia w Niemczech, gdzie służby specjalne zatrzymały grupę, która miała przygotowywać zamach stanu, powiedział, że są to wydarzenia, które wyglądają niepokojąco i precedensowo.
"Rzeczywiście mamy do czynienia z wydarzeniami, wyglądającymi bardzo niepokojąco i precedensowo, chociaż bazują one, czy udowadniają pewne zjawiska, które widzieliśmy już wcześniej"
- wskazał sekretarz stanu w KPRM.
"Wiemy, że w Europie funkcjonują struktury radykalne, które są wspierane, czy wspomagane przez stronę rosyjską. Na tę historię z Niemiec trzeba patrzeć uważnie, bowiem wieloletnią praktyką rosyjskich służb specjalnych jest wspieranie radykalizmów i wykorzystywanie ich do własnych działań przeciw Zachodowi" - powiedział Żaryn.
Minister w KPRM zaznaczył, że trudno w tej chwili wyrokować, na ile poważne zagrożenie stanowiła ta konkretna rozbita przez niemieckie służby grupa.
Podkreślił jednak, że takie destabilizujące działania o charakterze politycznej agresji, wymierzone w konkretny system polityczny, "to działania, które służą lub mogą służyć celom rosyjskim".
"Wiemy, że pewne ekstremistyczne grupy radykalne - również w samych Niemczech - były lub są chętnie wykorzystywane przez Rosję, przez środowiska prorosyjskie lub są nimi nasycone. Dlatego ta historia, którą znamy od kilku dni z Niemiec wygląda niepokojąco"
- stwierdził minister w KPRM.
Żaryn przypomniał, że warto przy tej okazji wspomnieć wydarzenia z 2018 r., które dotknęły też nasz kraj. Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego zatrzymała wówczas dwie osoby z Polski, które przeprowadziły operację sabotażową na Ukrainie. Była to próba podpalenia węgierskiego ośrodka na ukraińskim Zakarpaciu.
"Wtedy również pojawił się tam wątek niemiecki - z zeznań zatrzymanych wynikało, że mieli dostać oni zlecenie od pana Manuela Ochsenreitera, który był powiązany właśnie z radykalnymi grupami prawicowymi w Niemczech. Aktywność tego człowieka wskazywała, że jest on prorosyjskim aktywistą powiązanym z ekstremistami niemieckimi"
- mówił.
"Taka operacja wyraźnie była w interesie Rosji, bo zantagonizowała trzy kraje - Węgry, Ukrainę i Polskę. A sam pan Ochsenreiter zmarł w 2021 roku w Moskwie, co pokazuje, że miał jakieś kontakty z Rosją i ta operacja przeciwko polsko-węgiersko-ukraińskim relacjom ewidentnie służyła do działań na rzecz Rosji" - podkreślił.
W ocenie zastępcy ministra koordynatora służb specjalnych ten przykład pokazuje, że różne grupy radykalne, również te prawicowe są nasycone w Niemczech przez służby rosyjskie ludźmi, czy interesami, które służą Kremlowi.
"Z tego powodu należy monitorować to, co w najbliższych miesiącach będzie się działo w całej Europie, bo nie ma żadnych wątpliwości, że Rosja jest zainteresowana sianiem destabilizacji w różnych państwach europejskich"
- uważa Żaryn.
Zdaniem ministra w KPRM Kreml będzie to robić chociażby po to, żeby działać na rzecz niespójności Zachodu i przez to niemożności reagowania na to, co robi Rosja, m.in. podczas agresji na Ukrainę.
Żaryn przypomniał, że w ostatnich dniach działania destabilizujące przeprowadzono w Hiszpanii. Wysłano wtedy szereg niebezpiecznych przesyłek, które trafiły do struktur związanych z państwem ukraińskim jak ambasady, ale też do firm czy podmiotów państwowych, zainteresowanych i zaangażowanych we wspieranie Ukrainy.
"Te obie historie wpisują się w działania destabilizujące Europę, które mogą przynosić korzyści Rosji" - wskazał Żaryn.
25 osób podejrzanych o uczestnictwo lub wspieranie grupy terrorystycznej powiązanej ze skrajnie prawicową, zdelegalizowaną organizacją tzw. Obywateli Rzeszy zatrzymano w środę podczas akcji niemieckiej policji i służb specjalnych. Celem grupy było przeprowadzenie zamachu stanu i ustanowienie nowej władzy w Niemczech - poinformowała prokuratura.