Koszulka "RUDA WRONA ORŁA NIE POKONA" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!

Polskie władze po zatrzymaniu Piwowarowa: "Zareagujemy". Jest też komentarz PLL LOT

Kołujący na pas startowy polski samolot linii PLL LOT został zatrzymany na lotnisku w Petersburgu, a chwilę później doszło do aresztowania opozycyjnego polityka rosyjskiego Andrieja Piwowarowa. Pytany o zajście przewodniczący Komitetu Stałego Rady Ministrów Łukasz Schreiber odpowiada: „będzie reakcja polskich władz”. - Gdyby chciano zatrzymać przedstawiciela rosyjskiej opozycji, to można było dokonać tego w innej formule - powiedział z kolei wiceszef MSZ Marcin Przydacz. Zajście skomentował też sam PLL LOT.

Fot. Filip Blazejowski/Gazeta Polska

Andriej Piwowarow to były dyrektor wykonawczy „Otwartej Rosji”. Polityk miał lecieć na wakacje do Warszawy samolotem Polskich Linii Lotniczych LOT.

Minister Łukasz Schreiber porównał zajście do niedawnego uziemienia lecącego z Aten do Wilna pasażerskiego samolotu Ryanair przez reżim Łukaszenki. Leciał nim, aresztowany później, bloger Raman Pratasiewicz. Samolot ten był zarejestrowany w Polsce.

- Tym razem (samolot -red.) jest już nie tylko na „polskich tablicach”, ale to samolot PLL LOT - podkreślił w „Kwadransie Politycznym”. W ocenie ministra brakuje jeszcze części informacji, by rozstrzygać zajście w Rosji.

Schreiber wyraził przekonanie, że zatrzymanie przez Rosjan polskiego samolotu to „kolejny fatalny przykład po akcie niemalże terroryzmy ze strony białoruskiej”.

- Teraz kolejna taka historia, może trochę mniej drastyczna, bo nie doszło do ściągania samolotu na ziemię, tylko (zatrzymano go -red.) przy próbie startu

- mówił członek Rady Ministrów.

Polityk zadeklarował, że wkrótce należy się spodziewać reakcji polskich władz na incydent w Rosji.

Przydacz: Należy spodziewać się prowokacji

Wiceszef MSZ poinformował w TVP Info, że już po zamknięciu drzwi pilot samolotu otrzymał nakaz zatrzymania samolotu i powrotu na miejsce postoju. Następnie - jak dodał - przedstawiciele służb granicznych weszły na pokład samolotu i wyprosiły Andrieja Piwowarowa.

- W tym momencie jesteśmy na etapie analizowania szczegółowych informacji, z PLL LOT, a także z Urzędu Lotnictwa Cywilnego, który otrzymuje zawsze raport po wykonaniu takiej operacji lotniczej

- powiedział Przydacz.

Podkreślił, że MSZ będzie analizować tę sytuację także pod względem przestrzegania prawa międzynarodowego.

- Należy się spodziewać, znając także i działalność naszych rosyjskich sąsiadów, że miało to także i charakter pewnego rodzaju prowokacji

- ocenił wiceszef MSZ.

- Gdyby chciano zatrzymać przedstawiciela rosyjskiej opozycji, to można było dokonać tego w innej formule - dodał.

Przydacz zaznaczył, że Piwowarow to kolejny przedstawiciel rosyjskiej opozycji, który został zatrzymany, a obecnie trwają zatrzymania przedstawicieli Otwartej Rosji.

Zdaniem wiceszefa MSZ, władze "rozprawiają się" z przedstawicielami opozycji demokratycznej przed jesiennymi wyborami do rosyjskiej Dumy.

- Chodzi o to stronie rosyjskiej, aby rozbić jakąkolwiek możliwość pracy opozycji

- ocenił.

Pytany o to czy MSZ oczekuje oficjalnego stanowiska w tej sprawie od rosyjskiego resortu dyplomacji, Przydacz podkreślił, że MSZ analizuje obecnie informacje dotyczące tego incydentu.

- Jeśli się okaże z tych analiz, także prawnych, ze doszło do naruszeń przepisów, a także obyczajów panujących w lotnictwie to będziemy reagować także kanałami dyplomatycznymi, oczekując wyjaśnień - powiedział Przydacz.

PLL LOT skąpo

Zajście w Petersburgu opisało w lakonicznym komunikacie biuro prasowe PLL LOT.

„W trakcie kołowania samolotu z Petersburga do Warszawy w poniedziałek kontrola ruchu lotniczego nakazała załodze zawrócenie na stanowisko postojowe. Dowódca samolotu musiał zastosować się do tego polecenia, bowiem znajdował się w rosyjskiej jurysdykcji” - czytamy.

 



Źródło: PLL LOT, TVP, niezalezna.pl

Aleksander Mimier