"Sankcje na Rosję muszą być tak skomponowane i sformułowane, by ich skuteczność była jak najwyższa i jak najszybsza" - ocenił w Brukseli prezydent Andrzej Duda. Jego zdaniem zniesienie lub utrzymanie sankcji nałożonych na Rosję powinno zależeć od decyzji Ukrainy. Chociaż większość przedstawicieli państw obecnych na dzisiejszym szczycie poparła sankcje, znaleźli się i tacy, którzy uważają, nie powinno być żadnych nowych sankcji "skoro nie dzieje się nic nowego" ze strony Rosji.
Podczas konferencji prasowej po nadzwyczajnym szczycie NATO prezydent został zapytany, co jeszcze Zachód może zrobić w ciągu najbliższych dni, żeby pomóc Ukrainie. Duda podkreślił, że musi być to decyzja sojusznicza, która będzie zaaprobowana w ramach NATO. "To na tym musi polegać to wsparcie, że będzie to wsparcie przewidziane przez NATO, żeby zachować wszystkie warunki funkcjonowania w ramach Sojuszu" - powiedział polski prezydent, wskazując, że cały czas trwają prace nad kolejnymi formami pomocy.
Zwracał uwagę, że o sankcjach rozmawia G7; ten temat będzie też omawiany przez Radę Europejską. "Tych instrumentów, które są omawiane i mają zmusić Rosję do zaprzestania agresji jest potencjalnie wiele. Rzecz tylko polega na tym, żeby były tak skomponowane i tak sformułowane, żeby ich skuteczność była jak najwyższa i jak najszybsza" - powiedział prezydent.
Stwierdził, że utrzymanie sankcji na Rosję powinno zależeć od decyzji Ukrainy. "To Ukraina powinna zgodzić się na to, żeby sankcje zostały zniesione, jeżeli zaczęłaby się dyskusja na temat znoszenia sankcji" - dodał.
Głosem za wzmocnionymi sankcjami była wypowiedź prezydenta Litwy. "Kraje UE muszą zaostrzyć swoje sankcje wobec Rosji i przygotować się na pozbycie się uzależnienia od importu rosyjskich paliw kopalnych" - powiedział Gitanas Nauseda.
To najlepszy czas, aby zacząć zmniejszać zależność od surowców energetycznych z Rosji. To najlepszy dzień, aby ukarać ten kraj za tę straszliwą agresję militarną wobec Ukrainy
- dodał prezydent Litwy.
Podobne zdanie powiedziała premier Estonii Kaja Kallas. "Powinniśmy już teraz wykorzystać wszystkie możliwości, mam na myśli nałożenie najostrzejszych sankcji, jakie możemy" - powiedziała dziennikarzom Kallas
Premier Finlandii Sanna Marin zwróciła zaś uwagę, że aby sankcje były skuteczne, Rosja nie może mieć pomocy ze strony Chin. "Myślę, że to bardzo dobrze, że będziemy dziś rozmawiać także o Chinach. Zbliża się szczyt UE-Chiny i będzie to oczywiście kluczowy temat" – oświadczyła Marin po przybyciu na szczyt przywódców UE.
Jeśli Chiny pomogą Rosji, sankcje nie zadziałają tak, jak tego chcemy, więc oczywiście Chiny są głównym graczem i musimy się upewnić, że Chiny są po właściwej stronie historii
- dodała premier Finlandii.
Standardowo, im dalej od miejsca konfliktu, tym jego postrzeganie bywa inne. Innego zdania był premier Luksemburga Xavier Bettel.
Jeśli chcemy mieć nowe sankcje, musimy je mieć jako reakcję na coś. Na razie sytuacja się nie poprawia, to na pewno. (...) Jeśli teraz przyjmiemy sankcje, więcej sankcji, w sytuacji, kiedy mamy do czynienia ze status quo, jaki będzie następny krok?
– zapytał Bettel.