Sąd rejonowy w Symferopolu na anektowanym przez Rosję Krymie na posiedzeniach 27-28 marca zdecydował o aresztowaniu 23 mieszkańców Krymu zatrzymanych przez rosyjskie służby specjalne pod zarzutem członkostwa w zakazanej w Rosji Partii Odrodzenia Islamskiego (Hizb ut-Tahrir).
- Wszyscy zostali aresztowani na okres do 15 maja
- podała dzisiaj agencja Interfax, powołując się na źródło w sądzie. W środę umieszczono pod strażą dziewięć osób, pozostałych - na zamkniętych posiedzeniach sądu w czwartek.
Aresztowanym grożą kary od 10 do 20 lat więzienia i od 500 tysięcy do miliona rubli grzywny.
Rosyjskie służby specjalne przeprowadziły w sobotę masowe rewizje w domach i mieszkaniach proukraińskich działaczy społeczności tatarskiej na Krymie.
Wiceprzewodnicząca Rady Najwyższej (parlamentu) Ukrainy Iryna Heraszczenko przekazała w środę, że oprócz rewizji na Krymie trwają aresztowania przeciwników przynależności półwyspu do Rosji.
Ukraińska rzecznik praw obywatelskich Ludmyła Denisowa poinformowała w środę, że rewizje prowadzone były w domach Tatarów, którzy obserwują procesy polityczne swoich rodaków, przekazują paczki zatrzymanym i odwiedzają ich w aresztach i więzieniach.
Ukraińskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych wyraziło protest w związku z wydarzeniami na Krymie i zaapelowało do społeczności międzynarodowej o reakcję na nie, w szczególności o rozszerzenie sankcji przeciwko Rosji.
Wchodzący w skład Ukrainy Półwysep Krymski został zaanektowany przez Rosję w marcu 2014 r., po interwencji zbrojnej i referendum uznanym przez władze Ukrainy i Zachód za nielegalne.
Tatarzy krymscy, którzy stanowią 12 proc. mieszkańców półwyspu, byli przeciwni nielegalnemu plebiscytowi. Ich społeczność w większości zbojkotowała głosowanie, narażając się na represje ze strony rosyjskich władz. Aneksję Krymu Rosja przedstawia jako akt sprawiedliwości historycznej.
W niedzielę na Ukrainie odbędą się wybory prezydenckie. Mieszkańcy Krymu mogą w nich głosować w lokalach wyborczych znajdujących się na tzw. Ukrainie kontynentalnej.