Gospodarze chcieli się zrehabilitować za wyjazdową porażkę z Lechem Poznań 0:3 tydzień wcześniej, wrocławianie grali o piątą ligową wygraną z kolei. Piłkarze gości wyszli na rozgrzewkę w koszulkach z napisem „Broziu, jesteśmy z Tobą”. Ich kolega Łukasz Broź w środę przeszedł zabieg po urazie zerwania więzadeł w kolanie.
Chociaż wrocławianie zaczęli spotkanie odważnie, mogli po pierwszej połowie przegrywać nawet kilkoma golami. Piłkarze Piasta kilka razy stworzyli bardzo dobre sytuacje podbramkowe. Zabrakło im skuteczności. Piotr Parzyszek trafił w poprzeczkę, Martin Konczkowski z bliska – w bramkarza rywali, a obrońca Śląska Wojciech Golla dwukrotnie wybił piłkę z linii bramkowej. Takich okazji w pierwszej części meczu podopieczni trenera Vitzslava Lavicki po drugiej stronie boiska nie mieli.
Śląsk wygrał 3:0 z Piastem w Gliwicach
Tyle miejsca, tak blisko - nic tylko wpakować do siatki!#PIAŚLĄ 0:3 pic.twitter.com/vwaicUylD2
— PKO BP Ekstraklasa (@_Ekstraklasa_) November 30, 2019
Po przerwie miejscowi kibice przekonywali, że „tylko zwycięstwo”, a gola pierwsi mogli zdobyć przyjezdni, gdyby Erik Exposito opanował piłkę przed bramkarzem Piasta. W 57. minucie było już 0:1. Po zagraniu ręką przez gliwickiego obrońcę Tomasa Huka sędzia, korzystając z wideoweryfikacji, podyktował rzut karny, wykorzystany przez Roberta Picha.
Okazję do wyrównania miał Mikkel Kirkeskov. Jego potężny strzał z rzutu wolnego obronił Matus Putnocky. Ponownie skuteczniejsi okazali się goście. Po uderzeniu Jakuba Łabojki z daleka błąd popełnił Frantisek Plach i piłka wpadła do siatki. Wrocławianie przed końcem wyprowadzili jeszcze kontrę, zakończoną trafieniem Przemysława Płachety i wygrali 3:0. Odnieśli tym samym pierwsze ligowe wyjazdowe zwycięstwo z Piastem od 17 maja 2009 roku. Wyrównali też klubowy rekord zwycięstw z rzędu z sezonu 1976/77, kiedy pierwszy raz zdobywali mistrzostwo Polski.
Piast Gliwice - Śląsk Wrocław 0:3 (0:0)
Bramki: 0:1 Robert Pich (57-karny), 0:2 Jakub Łabojko (76), 0:3 Przemysław Płacheta (86)
Sędzia: Paweł Raczkowski (Warszawa). Widzów 4 006.