Koszulka "RUDA WRONA ORŁA NIE POKONA" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!

Polska mogła zdobyć złoto. Legendarny trener opowiada o szansach biało-czerwonych na Euro 2020

Reprezentant Polski z drużyny Orłów Górskiego, a potem znakomity trener - Henryk Kasperczak przed Euro 2020 życzy piłkarzom Jerzego Brzęczka przede wszystkim zdrowia i odpowiedniego przygotowania do turnieju. "Cieszy awans, ale ta generacja wciąż nie ma medalu. A to jest najważniejsze" - dodał legendarny szkoleniowiec, który zauważył, że biało-czerwoni już na Euro 2016 mogli zdobyć złoto.

fot. pzpn

Podczas jubileuszowej gali PZPN, na której ogłoszono jedenastkę stulecia polskiego futbolu, dawni mistrzowie życzyli obecnej generacji piłkarzy sukcesu na Euro 2020. Włodzimierz Lubański powiedział nawet:

Pogniewajcie się na nas i powiedzcie, że będziecie od nas lepsi. Zróbcie coś na mistrzostwach Europy. Życzę wam tego z całego serca.

Ze słowami Lubańskiego zgodził się Kasperczak:

Tak. Oni jeszcze nic nie zrobili. Owszem, wywalczyli udział w turnieju, ale nie mają medalu, co jest bardzo istotne. Cieszy, że po raz drugi ta generacja zakwalifikowała się do mistrzostw Europy, jednak bardzo ważne, żeby znalazła odpowiednią pozycję w hierarchii piłkarskiej kontynentu. To trzeba robić właśnie na takiej imprezie.

Czy podopieczni Brzęczka, którzy zagrają w grupie m.in. z Hiszpanią i Szwecją, będą w stanie tego dokonać?

Powiem tak - życzmy im tego, bo piłka jest nieprzewidywalna i nigdy nie wiadomo. Życzmy temu zespołowi, żeby wszyscy, na czele z Robertem Lewandowskim, Kamilem Glikiem, Grzegorzem Krychowiakiem i naszymi bramkarzami, byli zdrowi i odpowiednio przygotowani. Ja chcę wrócić do wydarzeń z Euro 2016. Kiedy wspomina się mecz w ćwierćfinale z Portugalią, z którą przegraliśmy w rzutach karnych... Oni później zostali mistrzami Europy. Gdybyśmy to my wykorzystali wszystkie "jedenastki", a nie rywale, kto wie? Może to my zdobylibyśmy złoto.

Kasperczak przypomniał, że jego generacja miała szansę wygrać wielką imprezę, ale przeszkodziła fatalna pogoda.

Wspominam moją przygodę z zespołem z 1974 roku, gdy mieliśmy apetyt zostać mistrzem świata. Niestety, graliśmy z RFN o finał na takiej wodzie, że straciliśmy największe atuty - szybkość, technikę i skuteczność. A mieliśmy przecież w składzie napastników, którzy strzelali gole: Grzegorza Latę, Andrzeja Szarmacha, Roberta Gadochę.

Znakomity w przeszłości pomocnik, a później trener znalazł się w jedenastce stulecia PZPN. Podobnie jak Józef Młynarczyk, Łukasz Piszczek, Władysław Żmuda, Jerzy Gorgoń, Antoni Szymanowski, Kazimierz Deyna, Zbigniew Boniek, Robert Lewandowski oraz wspomniani Lato i Lubański.

W naszej piłce, w całej historii, były duże osobowości, autorytety piłkarskie. W tym gronie jedenastu najlepszych większość to medaliści najważniejszych imprez piłkarskich. Jakichś wielkich sensacji nie było, choć oczywiście z grona stu nominowanych można byłoby jeszcze kogoś dorzucić.

Kogo miał na myśli?

Żal mi, że tacy zawodnicy jak Szarmach czy Gadocha, również np. Adam Musiał, nie mogli być w jedenastce. Ale tak się stało i już nie można tego odwrócić.

 



Źródło: PAP, niezalezna.pl

#Euro 2020 #reprezentacja Polski #Polska #Henryk Kasperczak

redakcja