Paulo Sousa nie będzie miło wspominał ostatniej niedzieli. Były selekcjoner Biało-czerwonych miał okazję do zdobycia pierwszego trofeum w Brazylii, ale prowadzona przez Portugalczyka drużyna Flamengo przegrała w niecodziennych okolicznościach z Atletico Mineiro.
Spotkanie prowadzonego przez Paulo Sousę Flamengo z aktualnym mistrzem Brazylii Atletico Mineiro było bardzo emocjonujące. Flamengo prowadziło w drugiej połowie 2:1, ale rywale szybko doprowadzili do wyrównania, a do siatki trafił znany także z europejskich boisk Hulk.
Po 90 minutach walki wynik brzmiał 2:2 i zgodnie z regulaminem obie drużyny przystąpiły do wykonywania rzutów karnych. Pierwsze dziesięć uderzeń było bezbłędnych, ale przy stanie 5:5 piłkarze obu drużyn zaczęli niemiłosiernie pudłować, a także dawać okazje do skutecznych interwencji bramkarzom. Po nieskutecznym strzale Vitinho drużyna Atletico Mineiro cieszyła się ostatecznie ze zwycięstwa 8:7.