Włosi dominowali, ale nie trafiali do bramki i zostali ukarani w wyniku jednego z rzadkich "wypadów" rywali
- relacjonował największy włoski dziennik sportowy. Podano też statystykę wskazującą, że Włosi byli przy piłce przez 66 procent czasu gry i podjęli aż 30 prób strzałów na bramkę przeciwników. "Ale wygrała Polska" - dodał dziennik i przyznał, że wynik ten komplikuje sytuację włoskiej reprezentacji w MME.
Dość bezlitosny jest sprawozdawca agencji Ansa, który ocenił, że Włosi otrzymali od Polaków "kubeł zimnej wody". Włoska reprezentacja grała "ładnie, ale bez konkretów, a do tego miała pecha" - podkreślono.
I tak oto europejskie i także olimpijskie marzenie, po zachłysnięciu się euforią z powodu zwycięstwa nad Hiszpanią, odbiło się o polski mur
- obrazowo opisano.
Szalona radość po nieoczekiwanym zwycięstwie
AAAAAAAAAAAAAAAAA!!! ???
— Łączy nas piłka (@LaczyNasPilka) 19 czerwca 2019
_____#ITAPOL ????0:1 pic.twitter.com/d1hIhSMg1F
Komentator włoskiej agencji pocieszał zarazem, że misja Włochów na tych mistrzostwach i w olimpijskiej perspektywie staje się "nadzwyczaj trudna, ale nie niemożliwa". Azzurri - przypomniał - muszą koniecznie wygrać z Belgią w sobotę, a potem liczyć na korzystną dla nich kombinację innych wyników.
Powstaje z tego niemal sudoku. Na razie Włosi są gigantycznie rozżaleni i to po meczu, w którym dominowali od początku do końca
- napisano.
W radiu RAI sprawozdawcy załamywali ręce, nie kryjąc przy tym zdziwienia słabą grą Włochów. Podkreślali, że po golu Polaków młodzi "Azzurri" grali jakby "na remis" i nie było po nich widać, że celem jest zwycięstwo.