Były reprezentant kraju Marek Rzepka nie krył rozczarowania postawą polskich piłkarzy, którzy w meczu eliminacji Euro 2024 zremisowali w Warszawie z Mołdawią 1:1. "Pierwszej połowy nie dało się oglądać, dawno nie widziałem tak słabej postawy zespołu" – ocenił.
Biało-czerwoni po remisie z Mołdawią mają już iluzoryczne szanse na bezpośredni awans z grupy na przyszłoroczne mistrzostwa Europy. Trzykrotny mistrz Polski z Lechem Poznań nie szczędził słów krytyki podopiecznym Michała Probierza.
Początek spotkania to był po prostu jeden wielki wstyd. Mołdawia byłą lepszym zespołem, atakowała, a my nie wiedzieliśmy, o co chodzi. Przykro było patrzeć na nasze niedoskonałości techniczne, chłopakom piłka odskakiwała. Takie rzeczy nie przystają reprezentantom Polski. W drugiej połowie te akcje zaczęły się jakoś zazębiać. Gdybyśmy tak wcześniej zaczęli grać, to może byśmy wygrali to spotkanie
– powiedział Rzepka.
Jego zdaniem w kilku znakomitych sytuacjach podbramkowych być może zabrakło Roberta Lewandowskiego, ale uważa też, że w tej reprezentacji nie brakuje innych klasowych napastników.
Przy tym naporze w drugiej połowie taki Lewandowski był nieodzowny. Nie wiem co się dzieje z Arkiem Milikiem. Gra w Juventusie, czasami wchodzi z ławki, czasami gra od początku i nie najgorzej to wygląda. A tu w reprezentacji nie ma go, nie potrafi się odnaleźć. Jedyną z nielicznych pozytywną postacią w był Karol Świderski, natomiast po takim meczu ciężko kogokolwiek wyróżniać, tym bardziej, że nie graliśmy z jakimś klasowym rywalem.
Rzepka nie do końca zgadza się też z decyzjami personalnymi Michała Probierza. Uważa, że próby odmłodzenia reprezentacji powinien zostawić na później.
Bartek Bereszyński był ostatnio w dobrej formie, a Tomek Kędziora, ani z Wyspami Owcze, ani wczoraj nie zagrał dobrze. Z jednej strony fajnie, że próbuje stawiać na młodych zawodników jak Patryk Peda, czy Filip Marchwiński, ale nie wiem, czy to jest akurat dobry czas i miejsce, by tych zawodników wprowadzać do kadry. Myślę, że na te trzy ostatnie mecze eliminacyjne trener Probierz powinien wystawić najmocniejszy skład, nie patrząc zawodnikom w metryki. Ja wiem, że Kamil Grosicki nie jest przyszłością tej reprezentacji, ale jednak, gdy wchodzi na boisko, coś się zaczyna dziać.
Przed rokiem Rzepka po losowaniu grup eliminacyjnych do mistrzostw Europy stwierdził, że do łatwiejszej grupy Polska trafić nie mogła.
Myślę, że na dzisiaj mamy mocniejszy zespół niż Czesi i powinniśmy sobie z nimi poradzić. Natomiast Albania, Mołdawia, Wyspy Owcze... No cóż, jeśli mamy coś znaczyć w Europie, to proszę nie żartować, że mamy się czegoś obawiać
– powiedział wówczas.
"Wygląda na to, że nie znam się na piłce… A tak poważnie, to ja absolutnie nie wycofuje się z tych słów. Nie wyjść z takiej grupy to po prostu wstyd. Myślę, że po losowaniu 90 procent Polaków uważało tak samo" - podsumował 15-krotny reprezentant Polski.