Jerome Boateng po dwóch latach spędzonych w Olympique Lyon może wrócić do Bayernu Monachium. Doświadczony obrońca, obecnie nie związany z żadnym klubem, trenuje już z mistrzami Niemiec, a w Bawarii nie przejmują się jego problemami z prawem.
Jerome Boateng dwukrotnie usłyszał wyrok skazujący za znęcanie się nad partnerką, ale niemiecki piłkarz za każdym razem apelował. Obecnie werdykt nakazujący Boatengowi zapłacenie odszkodowania w wysokości 1,6 miliona euro został wycofany przez sąd najwyższy w Bawarii, a sprawa - ze względów proceduralnych - ma zostać rozpatrzona ponownie.
Kłopoty z prawem Boatenga zdają się nie przeszkadzać włodarzom Bayernu Monachium. 35-letni obrońca od kilku dni trenuje z mistrzami Niemiec, którzy rozważają zaproponowanie mu kontraktu. Boateng ostatnie dwa sezony spędził we Francji, w Olympique Lyon, ale tam rozstali się z nim bez specjalnego żalu.
Z perspektywy czasu musimy przyznać, że sprowadzenie Boatenga nie było dobrym pomysłem, ponieważ zawodnik nigdy nie był w stanie spełnić naszych oczekiwań. Fakt, że teraz ma wrócić do Bayernu, jest ogromną niespodzianką. W zeszłym sezonie nie grał zbyt wiele, a od czterech miesięcy trenuje indywidualnie. Nie jestem pewien, czy w Monachium będzie w stanie sobie poradzić
- stwierdził były dyrektor sportowy klubu z Lyonu, Juninho w rozmowie ze Sport 1.
🔴 Jerome Boateng training with Bayern today ahead of his free transfer with a short term contract. pic.twitter.com/HHqONMKAIV
— Fabrizio Romano (@FabrizioRomano) October 1, 2023
Również kibice Bayernu często pukają się w głowę, słysząc o planie zakontraktowania Boatenga, a na forach internetowych związanych z klubem z Monachium nie brak kpiących komentarzy. Trener Thomas Tuchel najwyraźniej widzi sprawę inaczej.
Boateng jest niewinny, dopóki nie udowodni się jego winy przed sądem, a Bayern ma prawo podejmować decyzje w sprawie transferów z pełną swobodą
- oświadczył Tuchel.