Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »

Burza po decyzji MKOl ws. Rosji. Szynkowski vel Sęk ostro: „Moskwa powinna być odesłana na margines”

"Cały cywilizowany świat, który widzi to, co dzieje się na Ukrainie, nie chce obecności rosyjskich sportowców w zawodach międzynarodowych. Stanowisko MKOl w tej kwestii jest zadziwiające" - tak do decyzji MKOI, co do startów Rosjan oraz Białorusinów odniósł się minister ds. UE Szymon Szynkowski vel Sęk. Jak dodał polityk - Rosja, jako agresor wojenny, powinna być "odesłana na margines funkcjonowania międzynarodowego we wszystkich sferach".

Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne
pixabay.com/betexion

Przewodniczący Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego Thomas Bach powiedział, że krytyka ze strony rządów niektórych krajów europejskich dotycząca decyzji o powrocie rosyjskich i białoruskich sportowców do międzynarodowej rywalizacji jest "godna ubolewania i narusza autonomię sportu".

"To godne ubolewania, że niektóre rządy nie chcą szanować większości w ruchu olimpijskim i wszystkich zainteresowanych stron, ani autonomii sportu"

– powiedział Bach na konferencji prasowej na koniec posiedzenia zarządu MKOl w Lozannie.

"To również smutne, że te rządy nie poruszają kwestii podwójnych standardów. Nie widzieliśmy ani jednego komentarza na temat ich stosunku do udziału sportowców z krajów zaangażowanych w 70 innych wojen i konfliktów zbrojnych na całym świecie"

– dodał.

"Rosja musi być odesłana na margines..."

Do wypowiedzi szefa MKOl odniósł się w rozmowie z Polską Agencją Prasową minister Szynkowski vel Sęk.

"Wydaje się dość oczywiste, że dzisiaj Rosja, która stosuje agresję na inne państwo, zbrodnie wojenne, ludobójstwo jako narzędzie polityki zagranicznej, nie może być w jakikolwiek sposób usprawiedliwiana i musi być jasny sposób odesłana na margines funkcjonowania międzynarodowego we wszystkich sferach"

– podkreślił.

"Sport jest ważnym polem życia społecznego, budzącym zainteresowanie opinii publicznej i jako takie pole - w naszej opinii, ale także w opinii wielu osób interesujących się sportem - nie powinien być przestrzenią dla usprawiedliwiania obecności obywateli kraju, który stosuje tego rodzaju metody"

– powiedział Szynkowski vel Sęk.

"Jeżeli ktoś ma w tej sprawie jakieś wątpliwości, to znaczy, że odrywa zupełnie część życia społecznego od tego, co dzieje się w kontekście agresji rosyjskiej na Ukrainę. Wydaje mi się to stanowiskiem zadziwiającym"

– dodał minister.

Jak wskazał, "cały cywilizowany świat, który widzi to, co dzieje się na Ukrainie, nie chce obecności rosyjskich sportowców w zawodach międzynarodowych jako wyraz sprzeciwu wobec tego, co Rosja robi na Ukrainie".


MKOl we wtorek wydał zalecenia dla międzynarodowych federacji sportowych dotyczące ponownego dopuszczenia zawodników z Rosji i Białorusi do międzynarodowej rywalizacji, jednocześnie wprowadzając szereg warunków do spełnienia przez tych sportowców.

To m.in. występy pod neutralną flagą, ponadto chodzi wyłącznie o starty indywidualne i tylko tych zawodników, którzy w żaden sposób nie popierają wojny w Ukrainie oraz nie mają związków z armią czy klubami wojskowymi.

Postanowienia MKOl nie dotyczą igrzysk olimpijskich w Paryżu w 2024 roku - odrębna decyzja w tej sprawie zostanie podjęta w późniejszym terminie.

 



Źródło: niezalezna.pl, PAP

#Szymon Szynkowski vel Sęk #Polska #Rosja #Białoruś #polityka #sport #MKOI #świat

az