Była 84. minuta meczu Ekstraklasy pomiędzy Legią Warszawa a Lechem Poznań. Obrońca Lecha Wołodymyr Kostewycz zagrał piłkę ręką w p"> Była 84. minuta meczu Ekstraklasy pomiędzy Legią Warszawa a Lechem Poznań. Obrońca Lecha Wołodymyr Kostewycz zagrał piłkę ręką w p">
Była 84. minuta meczu Ekstraklasy pomiędzy Legią Warszawa a Lechem Poznań. Obrońca Lecha Wołodymyr Kostewycz zagrał piłkę ręką w polu karnym, a sędzia Szymon Marciniak wskazał na 11 metr. Legia wykorzystała rzut karny i wygrała mecz 2:1, a na sędziego spadła fala krytyki. Czy karny był słuszny? Wątpliwości wyjaśnia sam arbiter.
Kontrowersje są tym większe, że rzut karny podyktowany został sześć minut przed końcem meczu przy stanie 1:1. Gol Michała Kucharczyka dał wygraną legionistom, a Lechowi mocno utrudnił walkę o tytuł mistrza Polski - Kolejorz do Legii i Jagiellonii Białystok traci już pięć punktów. Piłkarze Lecha w pomeczowych wypowiedziach kwestionowali słuszność decyzji sędziego. Kibice również nie zostawiają na Marciniaku suchej nitki.
Po meczu sędzia Szymon Marciniak został zapytany o sytuację, w której podyktował jedenastkę dla Legii. Jak przyznał, w podjęciu decyzji pomógł mu VAR. Konsultacja ze specjalistą od weryfikacji wideo nie pozostawiła wątpliwości.
Ręka Kostewycza była ułożona nienaturalnie. Było to lekkomyślne zachowanie zawodnika Lecha. Człowiek też nie jest szczęśliwy, że musi w takim meczu podjąć taką decyzję. Dostałem potwierdzenie od asystenta i od wozu VAR.
- mówił Marciniak w rozmowie z nc+.
Internetowe komentarze czy wypowiedzi nic już nie zmienią - Legia wygrała z Lechem 2:1 i odskoczyła Kolejorzowi w tabeli Ekstraklasy. Do końca pierwszej części rozgrywek pozostały jeszcze cztery kolejki.