Ostatnia walka Marcina Najmana z Kasjuszem "Don Kasjo" Życińskim skończyła się skandalem i dyskwalifikacją. "El Testosteron" powalił bowiem rywala, a później próbował go kopnąć - pomimo tego, że starcie miało się odbyć na zasadach bokserskich. "Kto sieje wiatr ten zbiera burzę..." - wyjaśniał Najman przyczyny swojego zachowania w mediach społecznościowych.
Pojedynek Marcina Najmana z Kasjuszem Życińskim na gali Fame MMA miał być toczony na zasadach bokserskich. "El Testosteron" złamał jednak reguły, najpierw obalił rywala - za co sędzia ringowy odebrał mu punkt. Później próbował kopnąć przeciwnika i został ostatecznie zdyskwalifikowany. Czy Najmanowi pomyliły się sporty - zastanawiali się zniesmaczeni komentatorzy.
Kto sieje wiatr ten zbiera burze... dziś jakieś Bońki, Borki znowu mają coś do powiedzenia, a lepiej by było gdyby jeden zajął się reprezentacją, a inny obsługą telefonu, by znowu gdzieś swojego kopyta nie opublikował ... pic.twitter.com/5KBVarAS70
— Marcin Najman (@MarcinNajman) November 22, 2020
Celebryta przerwał milczenie i w mediach społecznościowych wyjaśnił przyczyny swojego zachowania.
Kto sieje wiatr ten zbiera burzę... dziś jakieś Bońki, Borki znowu mają coś do powiedzenia, a lepiej by było gdyby jeden zajął się reprezentacją, a inny obsługą telefonu, by znowu gdzieś swojego kopyta nie opublikował ...
- napisał Najman na Twitterze. We wcześniejszym wpisie komentował:
Gdy walczy się ze Świnią, która próbuje ci rozbić rodzinę i która jako jedyna nie chce walczyć w mma, pomimo iż walczy w Fame Mma. To może się człowiek zagotować.
Gdy walczy się ze Świnią , która próbuje ci rozbić rodzine i która jako jedyna nie chce walczyć w mma pomimo iż walczy w Fame Mma. To może się człowiek zagotować.
— Marcin Najman (@MarcinNajman) November 22, 2020
Najman winę za swoje zachowanie zrzuca na rywala, który prowokował go przed starciem. Dodaje również, że Kasjusz odmówił walki w formule MMA, bo najwyraźniej jest za słaby, by podjąć rękawice w takim pojedynku.
Marcin Najman w walce z Kasjuszem "Don Kasjo" Życińskim został zdyskwalifikowany przez próbę obalenia i kopnięcie.
— Patryk "Skju" Sykut (@PatrykSykut) November 21, 2020
Po próbie obalenia dostał szansę od sędziów (-1 pkt) ale on postanowił kopnąć. Po wszystkim uciekł.
Kończ pan tą "karierę" wstydu i tak już się nie pozbędziesz. pic.twitter.com/5vlA6aFnpV