Dyskusja pomiędzy Bońkiem i Najmanem w mediach społecznościowych rozpoczęła się od wpisu tego drugiego. "Boks to bardzo trudny i bardzo niebezpieczny sport. Efekty walki z Furym są duże..." - napisał Najman nawiązując do absurdalnych tłumaczeń Deontaya Wildera po porażce w ringu z Tysonem Furym. Amerykański pięściarz stwierdził, że został pokonany, bo ma zbyt chude nogi, co "zawdzięcza" swojej matce.
Pod wpisem znalazł się komentarz Bońka. Były piłkarz Juventusu ironizował, że problemy zdrowotne raczej ominą Najmana, którego walki zwykle kończą się bardzo szybko:
Drogi Marcinie, Ciebie to nie dotyczy..... zabawa zazwyczaj się kończy zanim robi się kocioł...Trzymaj się Byku
Boniek chciał zażartować z Najmana w mediach społecznościowych
Drogi Marcinie, Ciebie to nie dotyczy..... zabawa zazwyczaj się kończy zanim robi się kocioł...Trzymaj się Byku😂👍 https://t.co/jDnuTWSx81
— Zbigniew Boniek (@BoniekZibi) November 5, 2020
Szef PZPN nadział się jednak na celną kontrę:
Prezesie Boniek, proszę mi przypomnieć... Jak nazywał się trener Reprezentacji Polski w Piłkę Nożną, który po kolejnych przegranych zostawił drużynę i sam uciekł do Włoch? Pozdrowienia
- błyskawicznie zareagował Najman.
Po tym "ciosie" poprawił jeszcze publikując niechlubny bilans Zbigniewa Bońka, który jako selekcjoner Biało-czerwonych pochwalić może się wyłącznie wygranymi z San Marino i Nową Zelandią.
@BoniekZibi Już nie bądźcie złośliwi San Marino rozbite było dwa do jaja 😂 pic.twitter.com/MJOBsXz3ez
— Marcin Najman (@MarcinNajman) November 5, 2020