Łukasz Piszczek, który w sobotę rozegrał 250. ligowy mecz w barwach Borussii Dortmund, przyznał że nie chciałby pożegnalnego spotkania w tym klubie. "Miałem takie w kadrze narodowej, to było bardzo emocjonalne" - powiedział w wywiadzie dla "Kickera". Piłkarz odniósł się również do plotek o transferze do Realu Madryt.
35-letni obrońca oficjalnie z reprezentacją Polski pożegnał się w listopadzie 2019 roku, w trakcie wygranego 3:2 meczu eliminacji mistrzostw Europy ze Słowenią w Warszawie. Z Borussią, w której występuje od 2010 roku, przedłużył niedawno kontrakt do 30 czerwca 2021 roku. Dopiero wówczas odejdzie z tego klubu. Jak teraz przyznał, nie chciałby, aby urządzano mu pożegnalne spotkanie.
Takie mecze są bardzo miłe, jednak ja nie lubię być w centrum uwagi. Moje odejście z reprezentacji w ubiegłym roku było bardzo emocjonalne, ale to wystarczy. Niekoniecznie muszę mieć to po raz drugi
- powiedział Piszczek.
Przy okazji doświadczony piłkarz odniósł się do informacji sprzed lat, jakoby miał trafić do słynnego Realu Madryt:
Od zawsze krążyły pogłoski, że Real jest mną zainteresowany. Nigdy nie było bezpośrednich kontaktów. Być może Borussia zablokowała to w tamtym czasie, aby zapobiec mojemu odejściu z klubu.
Lukasz Piszczek completou 250 jogos pela Bundesliga! Sendo o 12° jogador do Borussia Dortmund a completar essa marca. pic.twitter.com/genrikax98
— BVB DA MASSA 🇧🇷🇩🇪 (@BvbMassa) June 13, 2020
Pod nieobecność kontuzjowanego Marco Reusa polski zawodnik pełni obecnie funkcję kapitana Borussii. W sobotę piłkarze BVB pokonali na wyjeździe Fortunę Duesseldorf 1:0.
Na trzy kolejki przed zakończeniem sezonu Bundesligi drużyna Piszczka jest wiceliderem, ze stratą siedmiu punktów do broniącego tytułu Bayernu Monachium Roberta Lewandowskiego. W 32. kolejce Borussia Dortmund zagra w środowy wieczór u siebie z FSV Mainz. Dzień wcześniej Bayern zmierzy się w Bremie z Werderem.