Piłkarze ręczni Łomży VIVE Kielce bardzo pewnie pokonali 37:29 niemiecki SG Flensburg-Handewitt w 4. kolejce Ligi Mistrzów. "To był kompletny mecz z naszej strony" - przyznał zadowolony Alex Dujshebaev. Polska drużyna prowadzi w grupie "B" prestiżowych rozgrywek.
Łomża VIVE Kielce wygrała trzeci mecz w Lidze Mistrzów piłkarzy ręcznych. W środowy wieczór pewnie pokonali wicemistrzów Niemiec i umocnili na prowadzeniu w tabeli grupy "B".
Gospodarze dobrze rozpoczęli - od 3:0 w trzeciej minucie. Pilnowali wyniku, a ich przewaga wkrótce urosła do pięciu trafień (10:5 w 12. min). Skuteczni w tej części gry byli przede wszystkim Szymon Sićko (siedem na siedem udanych rzutów do przerwy) i Arkadiusz Moryto, a i Dylan Nahi dołożył trzy wyjątkowo efektowne gole.
Dziś byliśmy świadkami show w wykonaniu Szymona Sićko! 🔥
— Łomża Vive Kielce (@kielcehandball) October 13, 2021
9️⃣ bramek na 9️⃣ rzutów! 🤯#gramyRAZEM #dawajDAWAJ #ehfcl pic.twitter.com/PKeMWzfDxg
W drugiej połowie goście pierwsze trafienie zaliczyli dopiero w 36. min (17:24). Duża w tym zasługa bramkarza Vive Mateusza Korneckiego, który odbił kilka piłek. Straty rywali powoli ale systematycznie rosły i doszły do ośmiu goli. W 43. minucie po udanej interwencji polskiego golkipera Nahi podwyższył na 28:19.
Do końca pojedynek toczył się pod pełną kontrolą podopiecznych trenera Tałanta Dujszebajewa. Co prawda kielczanie popełnili kilka błędów, przez co ich przewaga stopniała, ale nadal była bezpieczna. W końcówce nie mogli sobie poradzić szczególnie z młodym Aaronem Mensingiem, jednak to nie przeszkodziło w odniesieniu przekonywującego zwycięstwa.
Ogromny szacunek dla Flensburga za ten mecz. Daliśmy z siebie wszystko. Mieliśmy więcej czasu na przygotowania. Hala była pełna, graliśmy świetnie w ataku, obronie i kontrataku. To był kompletny mecz z naszej strony
- powiedział kapitan kieleckiej drużyny Alex Dujshebaev.