Polska wspólnie ze Szwecją zorganizuje mistrzostwa świata w piłce ręcznej mężczyzn w 2023 roku. W naszym kraju impreza tej rangi odbędzie się po raz pierwszy w historii. "Czasu jest potwornie mało" - mówi trener Biało-czerwonych Patryk Rombel.
Mistrzostwa świata piłkarzy ręcznych – z udziałem 32 zespołów - Polska zorganizuje wspólnie ze Szwedami. Na razie krajowa federacja ujawniła, że jedną z aren zmagań będzie „Spodek” w Katowicach, pozostałe trzy polskie miasta-gospodarze zostaną ogłoszone do końca roku.
Takiego wydarzenia w piłce ręcznej jeszcze w Polsce nie mieliśmy. Wystąpią 32 najlepsze drużyny na świecie. Mistrzostwa Europy w 2016 roku pokazały, że umiemy organizować takie imprezy
– powiedział prezes ZPRP Henryk Szczepański.
Na małą ilość czasu na przygotowania do imprezy narzeka natomiast trener naszych szczypiornistów Patryk Rombel. Uważa jednak, że Biało-czerwonych stać na sukces w tej imprezie.
Musimy zrekompensować sobie brak meczów eliminacyjnych. Czasu na przygotowania do mistrzostw świata 2023 jest potwornie mało
– powiedział szkoleniowiec.
W trakcie roku spotkania kadry zajmują tylko 30 dni, rozłożonych w czasie. To jest nic. Musimy przechodzić kolejne etapy, reprezentacja jest cały czas w trakcie rozwoju, nie chcę powiedzieć - budowy. Doskonalimy rzeczy, które zaczęliśmy robić ponad 2,5 roku temu. Ten proces jest na dobrej drodze, jestem przekonany, że jeśli wszyscy zawodnicy będą zdrowi, możemy się bić z każdym
– dodał szkoleniowiec pracujący z kadrą od lutego 2019.
Rombel przyznał, że chciałby dołożyć do historii „Spodka”, naznaczonej sukcesami polskich siatkarzy (między innymi złoty medal mundialu 2014), także dobre wyniki piłkarzy ręcznych.
Byłem tam na meczu siatkarzy, pamiętam doskonale tę atmosferę, to, w jaki sposób doping niósł drużynę. Mam nadzieję, że na naszych będzie podobnie i my również będziemy się mogli pochwalić podobnymi wyczynami, jak nasi siatkarze. Przy pełnych trybunach, bo to bardzo ważne.