Barcelona i RB Lipsk to kolejne zespoły, które zapewniły sobie awans do 1/8 finału Ligi Mistrzów. W barwach Dumy Katalonii po raz 700 wystąpił Lionel Messi. Przed ostatnią kolejką awansu nie zdobyli jeszcze broniący trofeum piłkarze Liverpoolu. The Reds zremisowali u siebie z Napoli 1:1. W ekipie gości grał Piotr Zieliński.
Mecz grupy E na Anfield zapowiadał się najciekawiej ze wszystkich środowych i rzeczywiście nie zawiódł oczekiwań. Spotkanie, w którym Zieliński grał do 85. minuty, toczone było w szybkim tempie i zakończyło się remisem 1:1. Bramkę dla gości zdobył Belg Dries Mertens, a wyrównał Chorwat Dejan Lovren. Ten rezultat nie dał żadnej z ekip awansu do kolejnej fazy.
Nadal liderem jest Liverpool, który zgromadził 10 punktów, natomiast wicemistrz Włoch ma o jeden mniej. Trzecie miejsce zajmuje FC Salzburg (7), który pokonał na wyjeździe KRC Genk 4:1. Jakub Piotrowski był poza kadrą gospodarzy. W ostatniej kolejce Napoli podejmie wyeliminowane już z europejskich pucharów KRC Genk, a Liverpool zmierzy się na wyjeździe z Salzburgiem.
W grupie F spokojna może być już Barcelona, która pokonała u siebie Borussię Dortmund 3:1. W składzie gości 76 minut rozegrał Łukasz Piszczek. Bramkę na 2:0 zdobył rozgrywający 700. mecz w koszulce "Dumy Katalonii" Lionel Messi, który miał też dwie asysty (przy golach Urugwajczyka Luisa Suareza i Francuza Antoine'a Griezmanna). Było to 114. trafienie Argentyńczyka w Champions League. W klasyfikacji wszech czasów zajmuje drugie miejsce, za Portugalczykiem Cristiano Ronaldo z Juventusu Turyn - 127.
Był to zarazem pierwszy gol Messiego strzelony BVB. Argentyńczyk pokonał już bramkarzy 34 różnych zespołów w LM i jest pod tym względem rekordzistą.
W meczu z Borussią swój jubileusz obchodził Leo Messi. Statystki Argentyńczyka wyglądają nieprawdopodobnie.https://t.co/oEIPilQ5O1 pic.twitter.com/oGQpEW1Z4f
— Piłka Nożna (@PilkaNozna_pl) November 28, 2019
Borussia wciąż ma jednak realną szansę na awans do 1/8 finału. Ma siedem punktów i zajmuje trzecie miejsce, za mającym tyle samo Interem Mediolan. Zespół z Włoch wygrał na wyjeździe ze Slavią Praga 3:1.
W tym spotkaniu, prowadzonym przez sędziego Szymona Marciniaka, doszło do kontrowersji. W 35. minucie Belg Romelu Lukaku podwyższył prowadzenie gości na 2:0, ale polski arbiter tego gola nie uznał. Dlatego, że kilka chwil wcześniej był faul w polu karnym Interu, którego początkowo Marciniak nie zauważył. Po konsultacji z asystentem wideo cofnął jednak akcję, anulował gola dla gości i podyktował "jedenastkę" dla gospodarzy, a wykorzystał ją Tomas Soucek. Slavii nie udało się jednak utrzymać remisowego wyniku do końca meczu.
Inter ma wprawdzie lepszy bilans bezpośrednich meczów z Borussią Dortmund (2:0 i 2:3), ale w ostatniej kolejce rywalizować będzie z Barceloną, podczas gdy drużynę Piszczka czeka potyczka ze Slavią.
Ciekawie jest też w grupie H, w której o dwie czołowe lokaty wciąż walczą trzy drużyny. Pierwszy - po wyjazdowym zwycięstwie nad Lille 2:0 - jest Ajax Amsterdam z 10 punktami, a za nim sklasyfikowane są Valencia i Chelsea Londyn - po osiem. W bezpośrednim spotkaniu tych drużyn w Hiszpanii padł remis 2:2, natomiast w Anglii "Nietoperze" wygrały 1:0, więc to one sklasyfikowane są na drugiej pozycji. Na zakończenie fazy grupowej Valencię czeka jednak wyjazd do Amsterdamu, podczas gdy Chelsea podejmie w Londynie ekipę Lille, która dotychczas zdobyła tylko jeden punkt.
Najważniejszym wydarzeniem we wtorkowych meczach były cztery gole Roberta Lewandowskiego dla Bayernu Monachium w wygranym 6:0 wyjazdowym meczu z Crveną Zvezdą Belgrad. Kapitan reprezentacji Polski z 10 trafieniami przewodzi klasyfikacji strzelców Champions League w tym sezonie. O dwa trafienia mniej ma wicelider Erling Haaland. Norweg trafił raz do siatki w środowym spotkaniu Salzburga z KRC Genk, mimo że rozpoczął je na ławce rezerwowych.
We wtorek awans do 1/8 finału wywalczyły Real Madryt, Manchester City i Tottenham Hotspur. Wcześniej pewne go były Bayern, Juventus Turyn i Paris Saint-Germain.