Marcin Lewandowski zajął trzecie miejsce w biegu na 800 m w pierwszym dniu mityngu Diamentowej Ligi w Londynie. Uzyskał bardzo dobry czas 1.43,74 - to jego najlepszy wynik w sezonie. Najlepszy czas w tym sezonie uzyskał w tym biegu również Adam Kszczot. Pozostali Polacy nie zachwycili. W niedzielę drugi dzień rywalizacji w stolicy Wielkiej Brytanii.
Lewandowski (CWZS Zawisza Bydgoszcz SL), który drugi sezon przestawia się na bieganie dystansu 1500 m, pokazał, że jest w rewelacyjnej formie szybkościowej. W tym roku poprawił już rekord Polski w biegu na milę, a w sobotę na Stadionie Olimpijskim finiszował w bardzo mocnej stawce na trzecim miejscu z wynikiem gorszym od rekordu życiowego o zaledwie 0,02 s. - 1.43,74. Ten rezultat daje popularnemu "Lewemu" przepustkę na przyszłoroczne igrzyska olimpijskie w Tokio na tym dystansie.
Drugi z Polaków w stawce - Adam Kszczot (RKS Łódź) był siódmy czasem 1.44,61 (rekord sezonu). Najlepszy w Londynie był Kenijczyk Ferguson Cheruiyot Rotich - 1.43,14. Chwilę po starcie kontuzji doznał Nijel Amos z Botswany, który tydzień temu w Monako uzyskał rewelacyjny czas - 1.41,89.
Bardzo dobre 800 metrów w wykonaniu Lewandowskiego
Jestem bardzo szczęśliwy z tego rezultatu. Nadal szukam mojej najlepszej dyspozycji, więc ten występ w Londynie jest dobrym znakiem. Ten bieg pokazuje, że praca robiona na treningach przynosi efekty
- podkreślił Lewandowski. Przyznał także, że uwielbia londyński stadion i zawsze czeka na starty w Anglii.
Minimum na mistrzostwa świata w Dausze i igrzyska olimpijskie w Tokio na dystansie 1500 m wypełniła Sofia Ennaoui (AZS UMCS Lublin). Polka uzyskała czas 4.04,06, ale pozwoliło to na zajęcie dopiero 12. miejsca. Klasą dla siebie była Brytyjka Laura Muir, która uzyskała 3.58,25.
W niedzielę drugi dzień zmagań i kolejne starty Polaków. Dyskiem rzucać będą dwukrotny wicemistrz olimpijski Piotr Małachowski (WKS Ślask Wrocław) i brązowy medalista mistrzostw świata Robert Urbanek (MKS Aleksandrów Łódzki). Obaj od tego sezonu trenują pod okiem swojego niedawnego rywala Estończyka Gerda Kantera. Małachowski już rzuca daleko na zawodach, a jego kolega z kadry póki co popisuje się dobrymi osiągnięciami głównie na treningach, ale zdaniem wielu ekspertów "wystrzał" jego formy jest tylko kwestią czasu.
Mistrzyni Europy do lat 23 na 100 m Swoboda (AZS AWF Katowice) będzie miała okazję sprawdzić się teraz z najszybszymi kobietami na świecie. Jak się wygrywa z takimi rywalkami już wie, bo udowodniła to w hali. Polka podkreśla, że skoro jest forma, to trzeba startować, ale nie podjęła jeszcze decyzji odnośnie występu w mistrzostwach świata w Dausze, które odbędą się na przełomie września i października.