Koszulka "RUDA WRONA ORŁA NIE POKONA" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!

Aniołki Matusińskiego chcą być najlepsze na świecie. Ambitne plany naszych lekkoatletek

Wicemistrzyni świata w biegu 4x400 m Iga Baumgart-Witan odważnie deklaruje, że chce z koleżankami stworzyć w 2020 roku najlepszą sztafetę globu. "W sporcie nie ma gwarancji, że się coś uda, ale jesteśmy po ostatnich latach pewne siebie i swoich możliwości" - przyznała. Aniołki Matusińskiego chcą być najlepsze na świecie.

Pytana o życzenia i prezenty na rok 2020 zaznaczyła, że najbardziej ucieszy się ze sportowego zdrowia. Resztę chce wywalczyć sama na bieżni. Nie zamierza odpuszczać sezonu halowego, bo w jej ocenie on może tylko pomóc w dobrym przygotowaniu się do imprezy czterolecia - igrzysk olimpijskich w Tokio.

Poprzedni sezon dał nam sporo w sferze mentalnej. Pokonałyśmy Amerykanki w nieoficjalnych mistrzostwach świata sztafet, zostałyśmy najlepszą ekipą Starego Kontynentu pod dachem i wicemistrzyniami świata na stadionie. To mówi samo za siebie. Wcześniej jednak byłyśmy już pewnymi siebie zawodniczkami. Z roku na rok utwierdzamy się w tym, że jesteśmy całkiem niezłymi sprinterkami

- powiedziała Baumgart-Witan.

Za podstawę swojego sukcesu zawodniczka urodzona w Koronowie uważa znakomitą, przyjacielską relację ze swoją mamą, a jednocześnie trenerką - Iwoną. Wprost mówi, że gdyby od początku to właśnie ona odpowiadała za przebieg jej kariery, to dziś byłaby jeszcze szybsza.

Nie oszukujmy się. Ja nie jestem w stanie biegać na poziomie 48 sekund, niestety. To jest po prostu niemożliwe i tu ściganie się z zawodniczkami pochodzącymi z Afryki czy mającymi takie korzenie jest niemożliwe. Być może trafi się fenomenalna Europejka, jedna na milion i ona będzie w stanie to robić, ale ja nią nie jestem. Znam swoje ograniczenia, ale i wartość. Wiem, że mogę poprawiać jeszcze rekord życiowy i to jest cel na 2020 roku. Chcę biegać poniżej 51 sekund

- podkreśliła 30-latka, której życiówka ustanowiona w 2019 roku to 51,02.

Jeden z Aniołków Matusińskiego przyznał, że w Tokio musi być ogień. Dla tej grupy to nie tylko najważniejsza impreza czterolecia, ale życia. Większość z nich kolejnej szansy na podium olimpijskie raczej już mieć nie będzie.

Chcemy w 2020 roku zostać najlepszą sztafetą globu. Co z tego będzie? Nikt dziś nie da nam gwarancji. Wiemy jednak, że możemy śmiało myśleć o tym i w to wierzyć. Czy będziemy pierwsze czy najlepsze np. tylko z europejskich ekip? Zobaczymy. Na to, jak przygotowane będą rywalki nie mamy wpływu, na swoją dyspozycję owszem.

Tak Aniołki Matusińskiego wywalczyły medal na ostatnich mistrzostwach świata

 



Źródło: PAP, niezalezna.pl

#aniołki matusińskiego #lekkoatletyka #Iga Baumgart-Witan

redakcja