Kanadyjski artykuł miałby być powodowany "troską" o to czy Kubica poradzi sobie na trudnym technicznie torze w Monako, gdzie rozegrane zostanie najbliższe Grand Prix Formuły 1. Dziennikarze Le Journal de Montreal przygotowali zatem ciekawą historię o tym jak ich rodak zastąpi Polaka. Przy okazji "zapominając", że taki scenariusz jest praktycznie niemożliwy.
Latifi nie ma uprawnień do startu w wyścigach F1 - ten sezon spędza w serii Formuły 2. W Williamsie pokazuje się tylko w testach. Nie inaczej będzie we Francji, gdzie w pierwszym treningu ma wystąpić właśnie trzeci kierowca zespołu. W wyścigu pojadą natomiast Kubica i Russell.
Kanadyjczycy, którzy tak obawiają się o formę Polaka nie wiedzą też najwyraźniej, że Kubica jest w pełni gotowy do startu w Monako. Co do jego przygotowania fizycznego żadnych wątpliwości nie ma ani lekarz, który opiekował się Kubicą po wypadku, ani sam kierowca. O formę Kubicy spokojna jest również Claire Williams, która o pracy Roberta i Russella wypowiada się w samych superlatywach, zdając sobie sprawę, że ich samochody nie mogą obecnie konkurować z resztą stawki.
Warto również przypomnieć, że na torze ulicznym w Baku, w niedawnym GP Azerbejdżanu Polak pojechał bardzo dobrze. Ktoś mógłby zauważyć, że rozbił bolid podczas tamtego weekendu... Po pierwsze: nie on jeden. Pozostaje także zapytać czy wiadomo jaki wpływ na błąd na 8. zakręcie miał niesprawny układ hamulcowy w bolidzie Kubicy.