Koszykarze San Antonio Spurs pokonali Los Angleles Lakers 129:115 w piątkowym meczu ligi NBA. To ich pierwsza wygrana od 2 listopada, po 18 porażkach z rzędu. Jeremy Sochan, pilnujący LeBrona Jamesa, zdobył dla zwycięzców 11 punktów i miał osiem zbiórek.
Spotkanie we Frost Bank Center w San Antonio, tak jak poprzednie tych zespołów przed dwoma dniami, obejrzał komplet 18 354 widzów. Jeremy Sochan rozpoczął w pierwszej piątce zespołu gospodarzy. Na parkiecie przebywał 27 minut. Trafił pięć z siedmiu rzutów za dwa punkty i jedyny wolny, spudłował wszystkie trzy próby za trzy. Miał także siedem zbiórek w obronie i jedną w ataku, dwie asysty, przechwyt, blok i stratę.
Spurs po zaciętej końcówce przegrali w piątek z Lakers 119:122. W tamtym spotkaniu nie zagrał narzekający na uraz lewej łydki LeBron James. Tym razem 38-letni gwiazdor "Jeziorowców" pokazał się na parkiecie, ale zabrakło trzech innych graczy pierwszopiątkowych - czołowego strzelca zespołu Anthony'ego Davisa, D'Angelo Russella i Cama Reddisha.
Właśnie pilnowanie "Króla" Jamesa było tego dnia najważniejszym zadaniem 18 lat młodszego Sochana. Już w pierwszej akcji w obronie reprezentant Polski przechwycił podanie do lidera rywali i kilka sekund później kończył kontratak efektownym wsadem.
James zdobył wprawdzie 23 punkty (miał także 14 asyst), ale trafił tylko siedem z 17 rzutów z gry. Przy jego nazwisku wskaźnik plus/minus wyniósł -28, podczas gdy Sochan miał +21, najwięcej z wszystkich uczestników meczu.
Graliśmy dziś dobrze w obronie. Widać poprawę. Oczywiście też trafialiśmy i to było ważne, ale nie jest łatwo zyskać 20 punktów przewagi przeciwko drużynie, w której gra LeBron James
- przyznał trener Spurs Gregg Popovich.
Jeremy Sochan w meczu z Lakers:
— Mateusz Babiarz (@matbabiarz) December 16, 2023
⏰ 27 minut
👌 11 punktów
🎯 5/10 z gry, 0/3 za trzy, 1/1 wolne
💪 8 zbiórek
🤝 2 asysty
🫱 1 przechwyt
☝️ 1 blok
Spurs przerwali serię porażek, a Polak był chwalony za obronę na LeBronie.
Miłego dnia :) pic.twitter.com/PM6pQilEtB
Szkoleniowiec chwalił też po meczu Sochana. "Dał z siebie wszystko. Wykonał świetną pracę w obronie kryjąc LeBrona. Zmuszał go do różnych decyzji i utrudniał mu grę. Nie da się go zatrzymać, ale Jeremy podjął wyzwanie i się z niego wywiązał".
Spurs z bilansem 4-20 zajmują ostatnie miejsce w Konferencji Zachodniej, Lakers (15-11) są na ósmej pozycji.