Sprawdź gdzie kupisz Gazetę Polską oraz Gazetę Polską Codziennie Lista miejsc »

Kolejny reprezentant Polski zagra w okręgówce. Radosław Majewski: W Wieczystej chce grać, a nie się bawić!

Radosław Majewski jest drugim, po Sławomirze Peszce, byłym reprezentantem Polski, który wzmocnił występującą w V lidze Wieczystą Kraków. Były pomocnik m.in. Polonii Warszawa, Nottingham Forest, Lecha Poznań i Pogoni Szczecin podpisał dwuletni kontrakt. W klubie spod Wawelu, jak się nieoficjalnie mówi, ma zarabiać 30 tysięcy złotych miesięcznie.

twitter.com/wieczystakibice

Niezależna.pl: - Kibice są zdumieni. 9-krotny reprezentant Polski idzie do drużyny z ligi okręgowej. Nie było lepszych ofert?

Radosław Majewski: - Ano, nie było. Po zerwaniu więzadeł krzyżowych w Australii, przez rok nie grałem w piłkę. Pewnie szefowie klubów brali ten fakt pod uwagę. Jakiś miesiąc temu odezwała się do mnie drużyna z I ligi, ale nie byłem zainteresowany, Jeszcze wtedy liczyłem, że trafię do Ekstraklasy. Ale telefon milczał...

- Jak w ogóle doszło do tego, że nawiązał pan kontakt z właścicielem Wieczystej Wojciechem Kwietniem?

- Przez przypadek. Byłem w studiu Polsatu jako ekspert podczas półfinału Ligi Mistrzów Bayern - Lyon.W telewizji spotkałem się z Tomkiem Hajto. On dobrze zna prezesa Kwietnia. Zaczęliśmy rozmawiać i tak od słowa do słowa uzgodniliśmy, że się spotkamy. Rozmowy rozpoczęliśmy w poniedziałek, a w piątek podpisałem umowę.

- Złośliwi twierdzą, że poszedł pan do Wieczystej wyłącznie dla pieniędzy.

- Nie zwracam uwagi na opinie "internetowych mędrców". Powiem tylko tyle, że niższej pensji niż w Wieczystej nie miałem odkąd podpisałem pierwszy profesjonalny kontrakt. Jestem na takim etapie życia i kariery, że kasa naprawdę nie jest priorytetem. Chcę wrócić na boisko, wygrywać. Sam jestem ciekaw, jak po tak długiej przerwie i poważnym urazie organizm zareaguje na wysiłek. Co prawda gościnnie trenowałem ze Zniczem Pruszków, grałem nawet w sparingach, ale tego nie można porównać z meczami o stawkę.

- Peszko, Majewski i Andrzej Iwan jako dyrektor sportowy, Z taką ekipą Wieczysta będzie bardziej klubem taneczno - rozrywkowym, niż piłkarskim. Tak przynajmniej twierdzą hejterzy.

- Podam przykład: Kiedy wyjeżdżałem do Anglii twierdzono, że odbiję się od ściany i z podkulonym ogonem za pół roku wrócę do Polski. A na Wyspach występowałem przez sześć lat. Do Wieczystej przychodzę, żeby grać, a nie się bawić. A o poziomie wiedzy krytyków niech świadczy fakt, że pan Iwan już kilku miesięcy nie pełni funkcji dyrektora. To są właśnie te "wiarygodne i sprawdzone" informacje malkontentów. Naprawdę nie przywiązuje uwagi do takich złośliwości. Gdybym się nimi przejmował, to już dawno musiałbym rzucić piłkę i nie wychodzić z domu.

- Grał pan w angielskiej Championship, gdzie klubowe bazy są na poziomie europejskim. Zderzenie z zapleczem Wieczystej musiało chyba być bolesne?

- Gdybym zobaczył, że z sufitu w szatni kapie woda, a koszulki są dziurawe, to nie związałbym się z Wieczystą. Jestem bardzo pozytywnie zaskoczony infrastrukturą, zapleczem technicznym i profesjonalnym podejściem sztabu szkoleniowego. Na odprawach prezentowane są urywki meczów najbliższych rywali, charakterystyka ich najlepszych zawodników. To poziom Ekstraklasy! W niczym nie odbiega od tego, co widziałem w drugiej lidze angielskiej.

- Skoro wspomniał pan o Ekstraklasie, to - zakładając, że Wieczysta co roku będzie awansować do wyższej ligi, policzył Pan ile będzie miał lat, gdy zagracie w krajowej elicie?

- Zajmie to pięć lat, więc będę sobie liczył 39. wiosen. Ale spokojnie, Marcin Robak był w zbliżonym wieku, kiedy zdobywał tytuł króla strzelców Ekstraklasy.Najważniejsze, żeby było zdrowie. Z resztą sobie poradzę. Gdyby poprzedni sezon z powodu pandemii nie został zakończony wcześniej, to teraz występowalibyśmy w IV lidze. Ale trudno. Nadrobimy... A nawet jeśli nie uda mi się doczekać w Wieczystej Ekstraklasy, to i tak będę zadowolony, że jestem częścią ambitnego, innowacyjnego projektu. Jeżeli właścicielowi nie zabraknie zapału, to już niebawem Wieczysta może stać się polskim odpowiednikiem RB Lipsk. Tam też drużyna wsparta potężnym kapitałem, marsz do Bundesligi zaczęła od niskich klas rozgrywkowych.

Trener Wieczystej Kraków Przemysław Cecherz dla portalu Niezależna.pl o transferze Radosława Majewskiego: Wierzymy, że będziemy z Radka zadowoleni, bo o takiego piłkarza nam chodziło. Jest szybki z piłką, bardzo dobrze wyszkolony technicznie. Potrafi prostopadłym podaniem otworzyć kolegom drogę do bramki. Jego mocnym atutem są też świetnie wykonywane stałe fragmenty gry. To bardzo inteligentny i wesoły chłopak. Ze swoim doświadczeniem i podejściem do piłki będzie bardzo dużym wzmocnieniem zespołu nie tylko na boisku, ale i w szatni.

 



Źródło: niezalezna.pl

#Wieczysta Kraków #Sławomir Peszko #Radosław Majewski

Piotr Dobrowolski