Reprezentant Monako Charles Leclerc (Ferrari), który triumfował także przed tygodniem w Belgii, zwyciężył w wyścigu o Grand Prix Włoch na torze Monza. Robert Kubica (Williams) walczył z rywalami i swoim bolidem. W połowie wyścigu był nawet piętnasty. Ostatecznie Polak zajął 17. miejsce, ostatnie wśród kierowców, którzy ukończyli rywalizację.
Po raz pierwszy od 2010 roku wyścig o GP Italii wygrał kierowca włoskiego teamu. Dziewięć lat temu zwyciężył Hiszpan Fernando Alonso. W niedzielę kolejne miejsca zajęli kierowcy Mercedesa GP. Drugi był Fin Valtteri Bottas, a trzeci - broniący tytułu Brytyjczyk Lewis Hamilton.
Przed startem sędziowie ukarali aż czterech kierowców, dzięki czemu Robert Kubica ruszył nie z 19., a z 15. pola. Wydawało się, że Polak ma szansę na niezły wynik, ale po raz kolejny jego bolid nie pozwolił na wiele.
Fatalny błąd popełnił Sebastian Vettel, który najpierw wypadł z toru, a przy próbie powrotu uszkodził samochód Lance Strolla.
LAP 7/53
— Formula 1 (@F1) September 8, 2019
Vettel loses control at Turn Nine, and collides with Stroll as he returns
And then Stroll comes close to colliding with Gasly as he gets back on the track#F1 #ItalianGP ?? pic.twitter.com/zZCViHSN98
Po 14 z 21 wyścigów w tym sezonie mistrzostw świata zdecydowanym liderem klasyfikacji generalnej wciąż jest Hamilton.
Wyniki wyścigu
? CLASSIFICATION ?
— Formula 1 (@F1) September 8, 2019
Confirmation of @Charles_Leclerc's victory at Monza, with Mercedes completing the podium#F1 #ItalianGP ?? pic.twitter.com/Az1sRZjXo3