24 pseudokibiców usłyszało już zarzuty w związku z zajściami podczas niedzielnego meczu Lech - Legia. Za wtargnięcie na murawę, a w przypadku niektórych z nich także za wtargnięcie i maskowanie twarzy, grożą im kary pozbawienia wolności od 3 do 5 lat.
Rzecznik prasowa Prokuratury Okręgowej w Poznaniu prok. Magdalena Mazur-Prus poinformowała, że zarzuty w związku z zajściami podczas meczu usłyszały 24 osoby. Za zakłócania przebiegu imprezy masowej, czyli wtargnięcie na murawę, a w przypadku niektórych z nich także za wtargnięcie i maskowanie twarzy, grożą im kary pozbawienia wolności od 3 do 5 lat.
Podejrzani zostali objęci wolnościowymi środkami zapobiegawczymi, w tym dozorem policyjnym, zakazem udziału w masowych imprezach sportowych, oraz poręczeniem majątkowym w kwotach od 5 do 10 tys. zł. Wobec jednego z pseudokibiców prokuratura skierowała wniosek o areszt, uzasadniając ten krok "istnieniem uzasadnionego podejrzenia, że pozostając na wolności, osoba ta może nakłaniać inne osoby np. do składania korzystnych dla tej osoby zeznań". W czwartek poznański sąd podzielił argumentację prokuratury i zdecydował o tymczasowym aresztowaniu tego mężczyzny.
Pierwsze zatrzymania pseudokibiców po niedzielnym meczu odbyły się w poniedziałek po południu – sześciu mężczyzn w wieku 18-37 lat zidentyfikowano na podstawie policyjnej analizy stadionowego monitoringu.
Dotychczas policja zatrzymała 28 osób. Rzecznik wielkopolskiej policji mł. insp. Andrzej Borowiak poinformował, że jedna z zatrzymanych osób została przesłuchana w charakterze świadka i nie będą jej stawiane zarzuty.
Policja i prokuratura nadal prowadzą czynności mające na celu zidentyfikowanie osób, które brały udział w niedzielnych zdarzeniach.