- Niezadowalająca z punktu widzenia USA postawa Niemiec, w połączeniu z rosyjską agresją na Ukrainę, odwróciło scenariusz realizowany przez Waszyngton. Rosja nie będzie przekupywana, będzie pokonana. W żywotnym interesie USA leży zademonstrowanie Chinom oraz innym krajom Azji, że Stany Zjednoczone są w stanie obronić zaprzyjaźnioną demokrację przed agresją dyktatur - powiedział w programie "Minęła 20" prof. Przemysław Żurawski vel Grajewski.
Wczoraj prezydent Ukrainy, Wołodymyr Zełenski, złożył wizytę w USA, gdzie rozmawiał m.in. z Joe Bidenem. Podczas wspólnej konferencji padła m.in. deklaracja dostarczenia Ukrainie systemu rakiet Patriot. - To bardzo ważny etap w budowaniu bezpiecznej przestrzeni powietrznej Ukrainy - powiedział Zełenski.
- To, co się wydarzyło, ma podwójny wymiar. Techniczno-wojskowy, w sytuacji w której Ukraina znajduje się pod intensywnym ostrzałem rakietowym Rosji, potrzebuje broni przeciwrakietowej i USA podjęły decyzję o jej dostarczeniu. Jednocześnie ma to wymiar polityczny - jest wyrazistym sygnałem wysłanym na Kreml, że determinacja USA w zakresie wspierania Ukrainy nie uległa zachwianiu. Przeciwnie, otwarte są wszystkie opcje, także ze zwiększeniem skali i wymiaru pomocy i jednocześnie - z drugiej strony - Zełenski wykorzystał tę wizytę do pokazania Amerykanom, dlaczego pomoc udzielana Ukrainie jest nie tylko gestem moralnym, ale leży w żywotnym interesie USA. Wskazał na sojusz rosyjsko-irański, wiemy, jaka jest natura relacji amerykańsko-irańskich. Dodajmy do tego cały wymiar transatlantycki, kontekst niemiecki oraz kontekst chiński - powiedział w rozmowie z Michałem Rachoniem politolog, prof. Przemysław Żurawski vel Grajewski.
Gość nawiązał do prowadzonej przez USA polityki wobec Rosji.
- USA. i to nie tylko ostatni prezydent, ale też kilku jego poprzedników, prowadziły politykę wobec Rosji, której istotą było podjęcie próby oderwania Rosji od Chin, nazywane z przekąsem "odwrócony Nixon-Kissinger", bowiem ten tandem prowadził politykę odrywania Chin od Związku Radzieckiego. Zamysłem podstawowym było zaoferowanie Rosji czegoś, co skłoniłoby ją do porzucenia współpracy z Chinami, a tym czymś miała być dominacja w Europie Środkowej, uznania dominacji nad Ukrainą, Białorusią, a także daleko posunięta redukcja zainteresowania wschodnią flanką NATO. Tego dotyczyła też m.in. zgoda na Nord Stream 2, spotkanie Biden-Putin, reset te wszystkie gesty wcześniejszych prezydentów. To wszystko miał służyć jednemu celowi - oderwaniu Rosji od Chin. Wojna na Ukrainie pokazała, że jest inny sposób pozbawienia Chin rosyjskiego sojusznika - poprzez pobicie Rosji rękami żołnierzy ukraińskich, tak dotkliwe, by przestała ona stanowić sojusznika wartościowego. Nie da się wykonać tego zamysłu pierwotnego, czyli przekupienia Rosji Europą Środkową, bo po prostu Europa Środkowa się na to nie godzi, a USA też nie jest obojętne, jaki rodzaj rosyjskiej dominacji będzie nad tym obszarem - czy miękka dominacja gospodarcza czy brutalna, ludobójcza agresja. Rosja, dokonując takiej agresji, złamała pierwotny scenariusz oparty na porozumieniu z Niemcami, a postawieniu przez USA na Niemcy jako wiodącego sojusznika w regionie. Niemcy nie zapewniły żadnej z usług, której oczekiwali Amerykanie - ani spokoju ze strony Rosji na tyle daleko posuniętego, by awantury rosyjskie nie pochłaniały środków amerykańskich, ani nie zapewniły solidarności unijnej z USA ws. Chin. To prezydencja niemiecka w grudniu 2020 przeprowadziła porozumienie UE-Chiny w momencie przekazywania władzy w USA. To, w połączeniu z rosyjską agresją, odwróciło scenariusz. Rosja nie będzie przekupywana, będzie pokonana. W żywotnym interesie USA leży zademonstrowanie Chinom oraz innym krajom Azji, że Stany Zjednoczone są w stanie obronić zaprzyjaźnioną demokrację przed agresją dyktatur
- ocenił ekspert.
#Minęła20 | 💬 @PrzemysZurawski: Prezydent Zełenski wykorzystał wizytę dla pokazania, że pomoc Ukrainie jest nie tylko gestem moralnym, ale również leży w interesie USA. Między innymi wskazał na sojusz 🇷🇺-🇮🇷, a wiemy jak burzliwa obecnie jest relacja 🇺🇸 z 🇮🇷. pic.twitter.com/yU2pkB7VlI
— TOP TVP INFO (@TOPTVPINFO) December 22, 2022
Podczas rozmów z Joe Bidenem, Wołodymyr Zełenski nawiązał do kwestii dostarczania Rosji dronów z Iranu. Zdaniem Żurawskiego vel Grajewskiego, to "oddziaływanie argumentem irańskim na kilka podmiotów jednocześnie - na Stany Zjednoczone, na lobby żydowskie w USA i Izrael, a także na Turcję, która jest historycznie rywalem Iranu, a której relacje z USA są - mówiąc językiem dyplomacji - skomplikowane".
- Sojusz rosyjsko-irański oddala Turcję od Rosji, a to decyzja turecka de facto otworzyła szlaki dla ukraińskiego zboża na Morzu Czarnym. Jest cały kompleks interesów, także naszych polskich. USA są pierwszym i najważniejszym dostarczycielem sprzętu i broni dla Ukrainy, ale drugim na świecie - jest Polska. Całość tego, co jest wysyłane na Ukrainę, idzie przez Polskę, Polska jest głównym ośrodkiem logistycznym. Wiele mówi nam wizyta Putina w Mińsku i kolejna próba nacisku na Białoruś, aby weszła oficjalnie do wojny. (...) Nie leży to w interesie Łukaszenki, by narażać się na przesilenie polityczne, grożące buntem, za to leży w interesie Putina, również z tego powodu, że całe zaopatrzenie, które idzie przez granicę polsko-ukraińską, może być odcięte wyłącznie przez ofensywę na linii Brześć-Lwów. Do tego trzeba i terytorium i także wojsk białoruskich. Jestem zdania, że Rosjanie nie mają na to siły, ale pamiętajmy, że uderzając na Ukrainę w lutym siłą 170 tys. żołnierzy Rosjanie także nie zgromadzili dostatecznych sił by przeprowadzić tę inwazję. (...) To, że coś jest niewykonalne wojskowo, czy nielogiczne, nie oznacza jeszcze, że decydenci na Kremlu to widzą - dodał.