25-osobowa grupa sędziów i przedstawicieli innych korporacji prawniczych wybrała się na zaproszenie Komisji Europejskiej do Brukseli, gdzie - oczywiście - krytykowała reformę sądownictwa w Polsce. Chwalił ich akcję były rzecznik Krajowej Rady Sądownictwa Waldemar Żurek, który był gościem programu "Minęła 20". W pewnej chwili padło jednak pytanie o finansowanie wyjazdu. Tłumaczenie kuriozalne. - Pieniądze do Komisji Europejskiej są wpłacane także przez naszych podatników. (...) To jest jedna rodzina europejska, te pieniądze nie mają plakietki, (...) to nasze wspólne pieniądze - przekonywał Żurek.
Dziś gośćmi Michała Rachonia w programie "Minęła 20" byli wiceminister sprawiedliwości Łukasz Piebiak i niedawny rzecznik KRS, Waldemar Żurek.
Pierwszym tematem rozmowy była ingerencja niemieckich sędziów w polską reformę sądownictwa. Zaapelowali oni do krajów UE, by poparli działania Komisji Europejskiej zmierzające do zastosowania wobec Polski art.7 Traktatu o Unii Europejskiej.
CZYTAJ WIĘCEJ: Żurek i spółka znaleźli sojuszników w Niemczech. Ich żądania to już szaleństwo
Minister Piebiak wskazał, że "nie przypomina sobie podobnej sytuacji", by sędziowie komentowali system sądownictwa w innym kraju.
.@LPiebiak w #Minęła20: Nie przypominam sobie, aby sędziowie z jednego państwa, w tym przypadku z Niemiec, wypowiadali się na temat systemu sądowniczego w innym państwie. Sędziowie zajmują się wykonywaniem, a nie stanowieniem prawa.
— Minęła20 ?? (@Minela_20) 21 marca 2018
- To zupełnie nie ta rola
- stwierdził Łukasz Piebiak, odnosząc się do oświadczenia niemieckich sędziów.
Sędzia Żurek starał się bronić oświadczenia Niemieckiego Stowarzyszenia Sędziów, podkreślając, że "polski sędzia jest także sędzią europejskim"
.@ZurekWaldemar w #Minęła20: Polska jest w sieci krajowych rad sądownictwa. Sędziowie europejscy są zaniepokojeni, gdyż obywatele europejscy przyjeżdżają także do Polski.
— Minęła20 ?? (@Minela_20) 21 marca 2018
Goście komentowali również wizytę w instytucjach europejskich 25-osobowej delegacji złożonej z sędziów oraz przedstawicieli środowisk innych zawodów prawnych. Dziś odbyło się spotkanie w Parlamencie Europejskim, gdzie wspomniana grupa sędziów krytycznie odnosiła się do reform wymiaru sprawiedliwości.
- Pewna część środowiska sędziowskiego, znana część, bo jest to 25 osób, które wybrały się do Brukseli na zaproszenie przedstawicielstwa Komisji Europejskiej w Polsce, z czego 16 sędziów reprezentujących dokładnie jeden nurt myślenia - który reprezentuje m.in. sędzia Żurek
- wskazał wiceminister. Podkreślił, że 16 sędziów obecnych w Brukseli" nie stanowi zróżnicowanej reprezentacji środowiska sędziowskiego".
.@LPiebiak w #Minęła20 – Nie ma żadnego powodu, żeby zmieniać swój punkt widzenia, ponieważ, to ze pewna część środowiska sędziowskiego, (...)to jest te 25 osób, które się wybrało do Brukseli (...) to nie jest 16 sędziów, którzy są pewną reprezentacją środowiska sędziowskiego... pic.twitter.com/z3V5vCqyok
— TVP Info ?? (@tvp_info) 21 marca 2018
Sędzia Żurek odpowiedział na słowa Łukasza Piebiaka, jednak gdy Michał Rachoń zadał mu pytanie, czy nie jest dla niego sprawą kontrowersyjną, że sędziowie jadą do Brukseli na zaproszenie i za pieniądze Komisji Europejskiej, która jest obecnie w sporze z państwem polskim, były rzecznik KRS zaczął mówić o "wspólnych pieniądzach" i "jednej europejskiej rodzinie".
- KE ma przedstawicielstwo w Warszawie, ale podkreślam - jest to Komisja Europejska, więc i polska
- zaczął tłumaczyć Waldemar Żurek i dodał:
- Pieniądze do Komisji Europejskiej są wpłacane także przez naszych podatników. Pieniądze wydawane w Europie to też nasze pieniądze. To jest jedna rodzina europejska, te pieniądze nie mają plakietki, (...) to nasze wspólne pieniądze.