Funkcjonariusze Straży Granicznej z Medyki skontrolowali zaparkowany przy zjeździe z autostrady A4 samochód osobowy marki Toyota. Okazało się, że samochód został skradziony i jest poszukiwany w całej Europie. Do porzuconego pojazdu nikt się nie przyznał.
Podróż złodzieja rozpoczyna się w Andorze, malutkim kraju w Pirenejach. Tam nieznany jak dotąd sprawca kradnie Toyotę o wartości 110 tys. zł i jedzie na wschód. Po drodze w Holandii kradnie tablice rejestracyjne innego auta i jako „Holender” jedzie w kierunku Polski.
Podróż kończy się jednak na terytorium naszego kraju. Z niewiadomych przyczyn auto zostało bowiem porzucone na Autostradzie A4 nieopodal Jarosławia.
Tam wzbudziło podejrzenia Straży Granicznej, która szybko ustaliła, że maszyna jest poszukiwana w całej Europie. Kto ukradł auto? Sprawą zajmie się policja.