- W piątek został zatrzymany odchodzący na emeryturę pracownik Służby Kontrwywiadu Wojskowego. Jest podejrzany o wynoszenie niejawnych materiałów wysokim rangą wojskowym, którzy zostali zdjęci ze stanowisk za rządu PiS - ustalił portal Niezalezna.pl, o czym pisaliśmy wczoraj. Dzisiaj prokuratura poinformowała, że Wydział ds. Wojskowych Prokuratury Okręgowej w Warszawie przedstawił zarzuty żołnierzowi. Jest on podejrzany o wynoszenie niejawnych materiałów wysokim rangą wojskowym.
Wczoraj informowaliśmy, że Żandarmeria Wojskowa zatrzymała w piątek odchodzącego na emeryturę pracownika Służby Kontrwywiadu Wojskowego, który jest podejrzany o wynoszenie niejawnych materiałów wysokim rangą wojskowym, którzy zostali zdjęci ze stanowisk.
"Jest podejrzany o wynoszenie niejawnych materiałów swoim dawnym przełożonym, wśród nich jednemu ze znanych i wpływowych emerytowanych już generałów. Zostali oni zdjęci ze stanowisk i odeszli do cywila za rządów PiS. Sprawa jest bardzo rozwojowa"
- powiedziała Niezalezna.pl osoba znająca kulisy sprawy.
Zawiadomienie w sprawie zatrzymanego skierowała do śledczych SKW. Mężczyzna służbę w armii rozpoczął w latach 90.
"Za rządów PO-PSL został ściągnięty do SKW, którym kierował gen. Janusz Nosek"
– informowaliśmy wczoraj.
Dzisiaj rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie Łukasz Łapczyński powiadomił, że w toku prowadzonego przez Wydział ds. Wojskowych Prokuratury Okręgowej w Warszawie śledztwa zarzuty przedstawiono żołnierzowi Służby Kontrwywiadu Wojskowego.
"Zarzuty dotyczą przekroczenia uprawnień służbowych w celu osiągnięcia korzyści majątkowej i wykorzystania wbrew przepisom ustawy informacji niejawnych o klauzuli tajne i ściśle tajne (...), niedopełniania obowiązków służbowych, wykorzystania wbrew przepisom ustawy informacji niejawnych oraz ukrycia dokumentów, którymi nie miał prawa wyłącznie rozporządzać"
- poinformował PAP prok. Łapczyński.
Dodał, że w mieszkaniu żołnierza znaleziono kilkadziesiąt naboi do broni palnej, na którą właściciel nie miał zezwolenia.
Na wniosek prokuratora podejrzany został tymczasowo aresztowany. Z uwagi na fakt, że ustalenia śledztwa oparte są na materiałach niejawnych, prokuratura nie może przekazać szerszych informacji odnośnie przebiegu postępowania, czy poczynionych w jego toku ustaleń.