- Działamy od tragedii do tragedii. Wydarzy się kilka medialnych wypadków i zaostrzamy przepisy, a poprawa bezpieczeństwa na drogach powinna być procesem długofalowym. Za zaostrzeniem kar powinna iść poprawa infrastruktury i edukacja - powiedział Wojciech Wosek, kierownik Katedry Bezpieczeństwa w Wyższej Szkole Administracji i Biznesu im. E. Kwiatkowskiego w Gdyni.
Rząd w trybie obiegowym przyjął projekt noweli prawa o ruchu drogowym, który przewiduje m.in. podwyższenie maksymalnej wysokości grzywny za wykroczenia drogowe do 30 tys. zł - poinformowało Ministerstwo Infrastruktury. Zmiany mają pozwolić na skuteczniejszą walkę z niebezpiecznymi kierowcami.
Polska Agencja Prasowa zapytała kierownika Katedry Bezpieczeństwa w Wyższej Szkole Administracji i Biznesu im. E. Kwiatkowskiego w Gdyni Wojciecha Woska, jak zmiany wpłyną na bezpieczeństwo na polskich drogach.
"Nie wiem, czy tak radyklane podwyższenie kar jest jedyną drogą do poprawy bezpieczeństwa na polskich drogach. Oczywiście nie jestem przeciwnikiem zaostrzenia kar, ale za tym powinna też iść poprawa infrastruktury drogowej oraz edukacja. Na pewno mandaty się zdewaluowały z uwagi na inflację, ale proszę spojrzeć, jakie rozwiązania stosują inne kraje. W Skandynawii są wyższe, ale też w niektórych krajach zależne od dochodów, w Niemczech są wyższe. Jeśli porównamy się do tych krajów, to u nas te mandaty są relatywnie niskie"
– powiedział Wojciech Wosek.
Podkreślił też, że za zaostrzeniem kar powinny iść też inne zmiany.
"Powinniśmy w dalszym stopniu dostosowywać infrastrukturę drogową do potrzeb i bezpieczeństwa. Podam przykład tzw. skrzyżowań bezkolizyjnych, które w niektórych przypadkach stwarzają zagrożenie dla korzystających z dróg. Przykładem mogą być ronda poprzez wymalowanie farbą ronda na jezdni. Rondo powinno być rondem, a skrzyżowanie skrzyżowaniem. Druga sprawa, kwestia oświetlenia przejść dla pieszych i skrzyżowań"
– tłumaczył ekspert.
Wosek dodał też, że gdyby przeanalizować wypadki na drogach ekspresowych i autostradach, to okazałoby się, że dużo więcej zdarzeń jest na drogach gminnych. Jego zdaniem ważna jest zmiana mentalności Polaków, bo po zmianie przepisów dotyczących przy wchodzeniu na przejście dla pieszych, niektórzy zachowują się, jakby "przepisy były zbroją, która chroni przed zderzeniem z samochodem".
"Kolejnym ważnym aspektem poprawy bezpieczeństwa na drogach jest edukacja. Należy uczyć i przypominać zarówno dzieci, dorosłych i starszych o właściwych zasadach ruchu drogowego. Kto z nas pamięta, że wchodząc na jezdnię należy spojrzeć, w lewo, prawo i jeszcze raz w lewo. U nas ludzie po prostu wchodzą na jezdnię. Na pewnym etapie przestajemy edukować, a edukacja polega na zdaniu egzaminów. Taka jest praktyka. Nie ma ciągłości edukacji. Trudno to wszystko wypośrodkować, ale zaostrzenie kar powinno się łączyć z poprawą infrastruktury i edukacją. Potrzeba nam zmiany mentalności użytkowników dróg. Kary to nie wszystko"
– powiedział Wosek.
Ekspert podkreślił również, że jest za jak najbardziej radyklanymi karami dla pijanych kierowców.
"Nie wiem, czy nie traktować spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym pod wpływem alkoholu, bądź środków odurzających, jako zabójstwa. Przecież sprawca działa z pełną premedytacją. Człowiek pijany wsiada do samochodu i powinien przewidzieć, co może się wydarzyć. Dla pijanych kierowców nie powinno być żadnego pobłażania"
– tłumaczył Wosek.
Wosek dodał też, że jako społeczeństwo jesteśmy mało konsekwentni.
"Działamy od tragedii do tragedii. Wydarzy się kilka medialnych tragicznych wypadków i zaostrzamy przepisy, a poprawa bezpieczeństwa na drogach powinna być procesem długofalowym. Kolejny raz wspomnę o edukacji. Proszę spróbować w Polsce jechać zgodnie z ograniczeniami. Zaraz ktoś będzie trąbić. Musimy zmienić kulturę jazdy i zmienić swoją mentalność, gdy wsiadamy za kierownicę, a to proces długofalowy. To proces na lata"
– powiedział ekspert.
Wosek dodał, że na pewno zaraz po zaostrzeniu kar za jazdę niezgodą z prawem większość z nas będzie miała w tyle głowy wysokość mandatu i postara się jechać przepisowo, ale realną zmianę będzie można zobaczyć dopiero po kilku latach.
"Sukcesem będzie zmniejszenie liczby mandatów z uwagi na rzeczywisty spadek wykroczeń, za które mogłyby być nałożone. W zaostrzeniu przepisów nie powinno chodzić o reperowanie budżetu, ale o poprawę bezpieczeństwa na drogach"
– powiedział Wojciech Wosek.
Ekspert jest kierownikiem Katedry Bezpieczeństwa i wykładowcą w Wyższej Szkole Administracji i Biznesu im. E. Kwiatkowskiego w Gdyni. W latach 1991–2013 pracował jako funkcjonariusz policji, kolejno jako komendant Komisariatów Policji w Gdyni w latach 2001–2006, 2008–2013, a także jako naczelnik wydziału dochodzeniowo-śledczego Komendy Miejskiej Policji w Gdyni w latach 2006–2008. Obecnie jest wykładowcą akademickim i autorem publikacji nt. bezpieczeństwa.