"To co robi Marta Lempart jest ohydne. Do tego oczywiście dokłada się ten cały aparat propagandowy postkomuny. (...) To jest kontynuacja działań, których sponsorem był związek sowiecki, a teraz ten neosowietyzm się rozszerzył również na Unię Europejską" - mówi o nasilającej się agresji na Kościół i katolików w rozmowie z Niezalezna.pl były działacz opozycji antykomunistycznej Krzysztof Wyszkowski.
Przemysław Obłuski: W ostatnich miesiącach nasilają się akty agresji wobec Kościoła oraz duchownych. Dziś dotarła do nas informacja o śmierci księdza z Paradyża, którego zabił kostką brukową były kościelny. Nie znamy jeszcze szczegółów sprawy, ale czy pana zdaniem atmosfera przyzwolenia do agresji na Kościół może mieć tu jakieś znaczenie?
Krzysztof Wyszkowski: Nie tyle przyzwolenia, co agresywnego szczucia na Kościół, na księży, na katolików w ogóle. To jest ohydne zupełnie, to co robi ta pani Lempart [Marta-red.]. Do tego oczywiście dokłada się ten cały aparat propagandowy postkomuny, czyli „Gazeta Wyborcza”, TVN, Onet. To jest zbiorowa międzynarodowa akcja. Również z Niemiec, Francji i innych państw Unii Europejskiej idzie na Polskę atak; atak na Kościół, na kapłanów i katolików w ogóle. Nie wykluczam geopolitycznych przyczyn tych działań, w tym gry o interesy rosyjskie i niemieckie, które symbolizuje rurociąg „Ribbentrop-Mołotow” [gazociąg Nord Stream 2-red.]. Wydaje się, że ataki na Kościół, na kapłanów i na katolików są elementem ataku na Polskę. To jest jakby nowa odsłona tego, co dawniej przybierało kształt wojny; teraz jest to wielka agresja medialna, ale efekty są również materialne i tak tragiczne jak śmierć kapłana.
Za komuny księży bili i mordowali ubecy i esbecy, teraz w ich rolę wchodzą ludzie zmanipulowani przekazem mediów. Biorąc pod uwagę naszą historię jest to niepojęte.
W pewnym stopniu jest to ta sama historia. Funkcjonariusze SB, czy innych służb komunistycznych, wówczas prześladowali i mordowali księży, ale również Kościół i katolików w ogóle. To, co się dzieje obecnie, to jest kontynuacja działań, których sponsorem był związek sowiecki, a teraz ten neosowietyzm się rozszerzył również na Unię Europejską. Przypomina to sytuację z 1918 r., kiedy Polska odzyskała niepodległość. Wówczas Sowieci, jak i Niemcy oraz duża część innych potężnych lobby światowych wystąpiła przeciwko Polsce. Źródeł tendencji walki z polskością, z duszą polskości, jaką jest katolicyzm należy dopatrywać się w sytuacji geopolitycznej, której czasami nieświadomi są „pożyteczni idioci” antypolonizmu, w rodzaju lewactwa, czy części „totalnych”.
Ale mamy swoje prawo i wymiar sprawiedliwości. Kilka dni temu sąd uznał, że rozklejanie na śmietnikach i toaletach wizerunku MB z tęczową aureolą jest OK. Czy bierność sądów, symboliczne kary wobec sprawców tego typu działań lub ich brak będzie nakręcać antykościelną agresję?
W sądownictwie mamy sytuację silnej obecności nurtu postkomunistycznego. Tutaj odzywa się ten niesławny Adam Strzembosz z jego tezą, że „sądownictwo samo się oczyści”. Dzięki temu sądownictwo, jako dział instytucji państwowych zostało wyłączone z dezubekizacji. W wielu przypadkach przetrwała tam mentalność sowiecka, dziś umacniana przez różne instytucje zrzeszające prawników. Ci ludzie, ta orientacja, walczą z Polską przyczyniając się do istnienia zagrożenia dla katolików. Takie rzeczy, jak publiczne znieważanie wartości chrześcijańskich, katolickich to jest tło, to jest wytwarzanie atmosfery, by tworzyć wrogość, nienawiść i pogardę, które w konsekwencji przyczyniają się do materialnego ataku na Kościół, kapłanów i katolików.