"Polacy spotykają się w Warszawie pod biało-czerwoną flagą na Rondzie Dmowskiego. Ktoś, kto opluwa tę inicjatywę, jest w moim mniemaniu kimś naprawdę zagubionym" - powiedział poseł Janusz Kowalski (Solidarna Polska) w rozmowie z portalem Niezależna.pl. Zdaniem polityka głosy takie "wpisują się w sowiecką narrację obrzydzania Powstania Warszawskiego w okresie sowieckiej okupacji".
Posła Kowalskiego spotkaliśmy na trasie Marszu Powstania Warszawskiego. Zapytaliśmy go o charakter jego uczestnictwa w wydarzeniu.
Jedenasty raz z Ronda Dmowskiego rusza Marsz Powstania Warszawskiego. Jest to całkowicie oddolna, społeczna, niepolityczna inicjatywa. Spotykają się tu Polacy różnych poglądów, nie ma żadnych emblematów partyjnych. I niestety mamy oczywiście prezydenta miasta stołecznego Warszawy Rafała Trzaskowskiego, który robi wszystko, aby polski patrioci nie mogli oddawać czci powstańcom Warszawy
- powiedział Janusz Kowalski (Solidarna Polska).
Przypomnieliśmy, że w tym roku marsz odbywa się legalnie, ale blokowana jest możliwość utworzenia wydarzenia cyklicznego.
No tak, to dowód na to, że gospodarz miasta stołecznego Warszawy z niewiadomych przyczyn próbuje doprowadzić do tego, że to zgromadzenie nie zostanie wpisane na trwałe. A powinna to być inicjatywa pod szczególną ochroną miasta stołecznego, jako oddolna inicjatywa przede wszystkim warszawiaków. To w mojej ocenie, jako byłego samorządowca, powinno być szczególna ochrona miasta. Dlaczego nie jest? Myślę, że Polacy są w stanie sami odpowiedzieć na to pytanie
- stwierdził Kowalski.
Absolutnie smutne są zdania wielu polityków "totalnej opozycji", kiedy nazywają Polaków epitetami, których nie chcę nawet powtarzać. Są one one totalnie nieprawdziwe i krzywdzące. Wpisują się w sowiecką narrację obrzydzania Powstania Warszawskiego w okresie sowieckiej okupacji.
- dodał.
Poseł Solidarnej Polski podkreślił także, że "ktoś, kto opluwa tę inicjatywę, jest w moim mniemaniu kimś naprawdę zagubionym."
Rozmawiał Aleksander Mimier