"Oni mówią o miłości, jak mąż bijący żonę. Mówi, że kocha i bije" - tak europoseł Jadwiga Wiśniewska (PiS) oceniła Marsze Miliona Serc, organizowane przez Donalda Tuska. W porównaniu do tych wydarzeń, gdzie wznoszono wulgarne hasła antyPiS, dziś w Warszawie było bardzo spokojnie, bez pogardy i poniżania innych - podkreślała Jadwiga Wiśniewska w Telewizji Republika.
Europoseł Prawa i Sprawiedliwości podniosła także kwestię tego, kto trafia, a kto nie do więzienia.
Do więzienia nie trafił Kiszczak, nie trafił Jaruzelski, a przecież byli obciążeni zbrodniami stanu wojennego. A trafili do więzienia ci, którzy walczyli z korupcją. To wzburzyło ludzi, jak i zamach na wolne media
Rozmawiano także o dzisiejszym Proteście Wolnych Polaków, który Miłosz Kłeczek porównywał z "Marszami Miliona Serc" organizowanych przez Donalda Tuska. "Plastikowych serduszek" - wtrąciła Wiśniewska, wymieniając, że tutaj nie ma "gwiazdek" i pogardy, nie trzeba cenzurować skandowanych haseł.
Oni mówią o miłości, jak mąż bijący żonę. Mówi, że kocha i bije. Mamy do czynienia z taką koalicją 13 grudnia. Tu dzisiaj na marszu wolnych Polaków jest ponad 300 tysięcy ludzi i nie padają takie słowa i nikt nikogo nie poniża