Tysiące polskich patriotów przeszło ulicami Warszawy w Marszu Niepodległości. Mimo prób lewackich prowokacji, było spokojnie. Zaskakujące były za to niektóre relacje medialne - na przykład należący do niemieckiego wydawcy Ringier Axel Springer portal Onet relacjonował wydarzenie jako "marsz narodowców", a reporterzy szli... bez kostki przy mikrofonach. Ciekawe dlaczego?
Uczestnicy Marszu Niepodległości mieli biało-czerwone flagi i banery, m.in. z hasłem pochodu "Silny Naród - Wielka Polska". Odpalali race i fajerwerki. Na czele jechała kolumna motocyklistów z banerem "Kocham Polskę i ty ją kochaj".
Wśród tłumu było mnóstwo rodzin z dziećmi. Uczestnicy wznosili okrzyki, m.in. "Bóg, honor, ojczyzna" i śpiewali patriotyczne pieśni. Na błoniach rozstawione są telebimy i scena. Marsz już tam dotarł. Na trasie marszu doszło do prowokacji środowisk lewicowych, kilka osób z kontrmanifestantów zostało zatrzymanych przez policję
Marsz był ochoczo relacjonowany przez wiele mediów, w tym także przez portal Onet. Co ciekawe, reporterzy Onetu byli na marszu... bez kostek przy mikrofonach. Czyżby obawiali się, że patrioci nie będą chcieli z nimi rozmawiać? Wszak, jak słusznie zauważają internauci, na Strajku Kobiet (którego "flaga" podczas marszu spłonęła) dziennikarze Onetu kostki na mikrofonach mieli.
Na #StrajkKobiet nie zdejmują😮😮😮😮😂😂 pic.twitter.com/9gXMzklEpr
— PikuśPOL 🇵🇱 📿 (@pikus_pol) November 11, 2022