Klubowicze "Gazety Polskiej" w rozmowie z reporterką portalu Niezalezna.pl podzielili się swoimi odczuciami po wystąpieniu przewodniczącego podkomisji smoleńskiej Antoniego Macierewicza, który przedstawił nowe dowody na temat tego, co wydarzyło się w Smoleńsku. - Ja byłam przerażona tymi faktami i jestem wdzięczna panu marszałkowi, że tak mocno i ciężko pracuje - powiedziała Izabela Maria Miłkowska.
Marszałek senior Sejmu RP, przewodniczący podkomisji smoleńskiej Antoni Macierewicz jest gościem nadzwyczajnego zjazdu Klubów Gazety Polskiej w Sulejowie. Podczas rozmowy z klubowiczami informował on o ustaleniach podkomisji smoleńskiej w sprawie tragedii z 10 kwietnia 2010 roku. Potwierdził, że na samolocie, który został zniszczony w Smoleńsku, znaleziono ślady heksogenu, pentrytu i trotylu.
Anna Zyzek rozmawiała z klubowiczami "Gazety Polskiej" pytając ich, co sądzą o informacjach przedstawionych przez Antoniego Macierewicza.
- Wspólnie z żoną staramy się uczestniczyć we wszystkich zjazdach klubów "Gazety Polskiej". Uważamy, że jako przewodniczący komisji smoleńskiej wczoraj przedstawił nam wszystkie argumenty, które dotychczas nie były dostępne. Były ogólnikowe, domyślne. A w tej chwili mamy z pełnym uzasadnieniem, precyzyjnie zaprezentowane, łącznie ze zdjęciami dowody na wybuch i wiemy, kto prawdopodobnie to zrobił. Nie ma innego racjonalnego wytłumaczenia niż to, że zostało podłożone to w Rosji w czasie remontu tego TU-154
- powiedział Marek Aponiuk, prawnik, członek Klubu Gazety Polskiej Tarnowskie Góry.
Przewodnicząca Klubu Gazety Polskiej Brzeszcze Izabela Maria Miłkowska przyznała, że była pod ogromnym wrażeniem po występie Antoniego Macierewicza.
- O wielu rzeczach się nie mówi głośno, natomiast mocno poddawana jest w wątpliwość działalność pana marszałka i całej komisji. Mówi się, że niepotrzebnie pieniądze są przeznaczane na potrzeby działania tej komisji. Natomiast on wczoraj udowodnił, że z to wszystko z czym mierzymy się już od jedenastu lat, to jest prawda. Ja byłam przerażona tymi faktami i jestem wdzięczna panu marszałkowi, że tak mocno i ciężko pracuje
- stwierdziła.
- Antoniego Macierewicza znam już kupę lat. Uważam, że się dość mocno zaangażował w to, zależy mu na prawdzie. Ciężko zrozumieć niektórych ludzi, którzy robią nie tak, jak potrzeba. Tym bardziej ze strony środowisk prawicowych. Trzeba go mocno dopingować, pomóc mu, a nie przeszkadzać
- stwierdził Sławomir Smolarczyk z Klubu Gazety Polskiej Gniewoszów.