Sąd okręgowy w Olsztynie wydał wyrok w procesie, jaki sędzia Paweł Juszczyszyn wytoczył Skarbowi Państwa - Sądowi Najwyższemu. Sąd Okręgowy w Olsztynie przyznał rację sędziemu - wyrok zapadł... zaocznie.
Sędzia Paweł Juszczyszyn został zawieszony w orzekaniu przez Izbę Dyscyplinarną Sądu Najwyższego 4 lutego 2020 roku. Od tamtej pory nie orzeka, mimo iż wielokrotnie wnosił do prezesa macierzystego sądu o przywrócenie go do pracy, a jego uposażenie jest obniżone o 40 proc. Na początku czerwca bieżącego roku Juszczyszyn wniósł do Sądu Okręgowego w Olsztynie pozew, w którym twierdził, że zamieszczona na stronie internetowej Sądu Najwyższego uchwała Izby Dyscyplinarnej godzi w jego dobre imię. Domagał się też stwierdzenia, że decyzji o jego zawieszeniu nie podjął Sąd Najwyższy.
Sąd w Olsztynie podzielił zdanie Juszczyszyna. Sędzia Żegarska poinformowała, że w pierwszej kolejności sąd stwierdził, że jednostką organizacyjną Skarbu Państwa, której dotyczy pozew Juszczyszyna jest Sąd Najwyższy w Warszawie.
- Następnie sąd ustalił, że uchwała (o zawieszeniu Juszczyszyna) nie jest orzeczeniem Sądu Najwyższego. W kolejnym, trzecim punkcie wyroku Sąd nakazał pozwanemu zaniechania naruszania dobrego imienia i godności Pawła Juszczyszyna przez nakazanie pozwanemu usunięcia wskazanej wyżej uchwały ze strony internetowej Sądu Najwyższego oraz zakazał pozwanemu podawania tej uchwały do publicznej wiadomości w przyszłości, a w szczególności na stronie Sądu Najwyższego, w tym w urzędowym zbiorze orzeczeń Sądu Najwyższego (temu punktowi orzeczenia oraz orzeczeniu o kosztach procesu Sąd nadał rygor natychmiastowej wykonalności)
- poinformowała sędzia Agnieszka Żegarska.
Prezes Sądu Rejonowego w Olsztynie, w którym Juszczyszyn orzeka, Maciej Nawacki powiedział, że wyrok ten nie zmieni jego podejścia do sprawy zawieszenia Juszczyszyna.
- Nie jestem adresatem tego rozstrzygnięcia ale diametralnie się z nim nie zgadzam. W sprawach dyscyplinarnych sędziów decyduje sąd dyscyplinarny, a nie sądy cywilne
- powiedział prezes Nawacki.