Koszulka "RUDA WRONA ORŁA NIE POKONA" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!
Z OSTATNIEJ CHWILI
Obywatel Ukrainy Serhij S. skazany na 8 lat więzienia za przygotowywanie w Polsce dywersji na zlecenie rosyjskich służb • • •

Greenpeace atakuje Baltic Pipe. Wystarczyło kilka faktów, by obnażyć fałszywość narracji aktywistów

"Narracja Greenpeace o zagrożeniach ekologicznych ze strony Baltic Pipe jest fałszywa" - powiedział pełnomocnik rzędu ds. rządu ds. bezpieczeństwa przestrzeni informacyjnej RP minister w KPRM Stanisław Żaryn. Minister odniósł się do oświadczenia wydanego w związku z otwarciem gazociągu przez Greenpeace Polska, w którym ekolodzy krytykują kluczową dla Polski inwestycję (pomimo tego, że spełnia on wszelkie wyśrubowane wymagania stawiane przez Duńczyków).

gov.pl

Atakują kluczowe inwestycje

Żaryn ocenił, że już wcześniej widzieliśmy próby wykorzystywania różnych tez ekologicznych do tego, by utrudniać realizację takich projektów.

To oświadczenie Greenpeace Polska wpisuje się w działalność, która wykorzystuje tego typu narzędzia informacyjne do nacisku na polski rząd, żeby zrezygnował z różnych projektów infrastrukturalnych

 - powiedział minister w KPRM. "Podobnie było w przypadku przekopu Mierzei Wiślanej" - przypomniał.

Zdecydowanie projekt Baltic Pipe jest projektem przełomowym, jeśli chodzi o bezpieczeństwo energetyczne nie tylko w Polsce, ale i całej Europie. Dlatego też dobrze, że został ukończony i ma kluczowe znaczenie dla naszego bezpieczeństwa

- ocenił Żaryn.

"Wszystkie tezy dotyczące zagrożeń, które rzekomo płynną z budowy tego gazociągu są w mojej ocenie fałszywe, bowiem bardzo dobrze wiemy, że projekt spełnia wszystkie standardy, jeśli chodzi o kwestie ekologiczne i oddziaływania środowiskowego" - zaznaczył.

Przypomniał, że w Danii i generalnie w krajach skandynawskich wymogi dotyczące pozwoleń środowiskowych są na bardzo wysokim poziomie. "Moim zdaniem mamy do czynienia z pewną grą i presją, żeby tego typu projekty oczerniać i osłabiać polskie zdolności do realizowania takich projektów w przyszłości" - stwierdził pełnomocnik rządu.

Projekt jest ukończony i będzie działać. To jest projekt kluczowy nie tylko dla nas, ale dla całego regionu i myślę, że każdy, kto dobrze rozumie współczesne zagrożenia powinien trzymać kciuki, by ten projekt funkcjonował bez zakłóceń

 - powiedział minister.

Głupoty ekologów

Koordynatorka kampanii klimat i energia w Greenpeace Anna Meres oceniła w opublikowanym we wtorek komentarzu, że Baltic Pipe nie uchroni nas przed kryzysem energetycznym. Poniżej kilka "złotych myśli", które lansują pseudoekolodzy:

"Uruchomienie gazociągu Baltic Pipe to nie powód do świętowania. Gazociąg nie zapewni nam bezpieczeństwa energetycznego i niewiele zmienia w kontekście odpowiedzi na zapotrzebowanie Polski na gaz w nadchodzącym sezonie grzewczym" - stwierdziła działaczka organizacji.

"Otwarcie gazociągu Baltic Pipe to nie powód do świętowania także dlatego, że to kolejna infrastruktura, która uzależnia nas od importu paliw kopalnych i zamyka drogę do niezależności energetycznej. To właśnie od paliw kopalnych, jednego z istotnych źródeł obecnego kryzysu, powinniśmy możliwie najszybciej odchodzić, jeżeli chcemy uniknąć powtórki obecnej sytuacji w przyszłości" - stwierdziła.

Greenpeace zaznaczył w stanowisku, że Polska przed przystąpieniem do budowy magistrali łączącej Polskę z Szelfem Norweskim nie zadbała o wystarczającą liczbę kontraktów na dostawy gazu.

"Oznacza to, że przepustowość gazociągu nie zostanie w pełni wykorzystana, a podpisywane na gwałt kontrakty na dostawy gazu słono nas będą kosztować" - uważa Greenpeace Polska.

 



Źródło: niezalezna.pl, PAP

#Stanisław Żaryn #Baltic Pipe #Greenpeace

mt