Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Afera w gorzowskim WORD. Będzie wniosek o odwołanie marszałek Elżbiety Polak

Jest ewentualnie szansa, że w samej Platformie Obywatelskiej znajdą się ludzie, którzy w ramach frakcyjnych walk zagłosują za odwołaniem. Tym bardziej, że głosowanie jest tajne. Oczywiście przy założeniu, że odeszliśmy już od starych praktyk Platformy, że każdy z radnych dostawał długopis z innym wkładem - zastanawia się w rozmowie z niezalezna.pl Tadeusz Ardelli, radny PiS do lubuskiego sejmiku. Wniosek o odwołanie marszałek Elżbiety Polak ma być głosowany we wrześniu.

Facebook/@Marszałek Elżbieta Anna Polak

Piątkowe wydanie programu „#Jedziemy” kolejny raz poświęcono aferze w gorzowskim WORD. Gościem Michała Rachonia był wojewoda lubuski Władysław Dajczak. Polityk - mówiąc o marszałek Elżbiecie Polak - przekonywał, że „taka osoba nie powinna pełnić tak ważnej funkcji publicznej”. Zapowiedział, że „radni sejmiku województwa lubuskiego z Prawa i Sprawiedliwości w najbliższym czasie złożą wniosek o odwołanie pani marszałek”.

Chodzi o opisaną przez Gazetę Lubuską aferę z udziałem członków Platformy Obywatelskiej. Była pracownica ośrodka WORD sformułowała zarzuty pod adresem dyrektora placówki Jarosława Śliwińskiego. Miał być mobbing i propozycja pracy za seks. Sprawą zajmuje się prokuratura.

Portal niezalezna.pl zwrócił się do Tadeusza Ardelliego, radnego PiS do sejmiku województwa lubuskiego. Samorządowiec potwierdza, że „wniosek jest w trakcie przygotowania”. - Na pewno będzie złożony. Chcemy, by był rozpatrzony podczas wrześniowej sesji - dodaje.

Pytany o zarzuty, jakie klub sformułuje przeciw marszałek Polak, wymienia:

„postawa pani marszałek w kontekście afery związanej z gorzowskim WORD. Brak zaangażowania, bierność, niewyjaśnienie okoliczności, próba zamiatania sprawy pod dywan, by ratować reputację partii. Wszystko wskazuje na to, że taki był cel”.

Tłumaczy, że od momentu wpłynięcia takiego wniosku, przewodniczący sejmiku ma obowiązek zwołania sesji w ciągu 30 dni. Nie ma możliwości odroczenia głosowania.

Jakie są szanse na odwołanie marszałek Polak? Radny przewiduje:

„w sejmiku jest 18 do 12 na naszą niekorzyść więc szanse są niewielkie. Musi być 18 głosów za. Nie liczę na PSL, na nich nie ma co liczyć… Jest ewentualnie szansa, że w samej Platformie Obywatelskiej znajdą się ludzie, którzy w ramach frakcyjnych walk zagłosują za odwołaniem. Tym bardziej, że głosowanie jest tajne. Oczywiście przy założeniu, że odeszliśmy już od starych praktyk Platformy, że każdy z radnych dostawał długopis z innym wkładem”.

Dopytywany przez nas, czy taka sprawa powinna być rozpatrywana w kontekście arytmetyki, a nie człowieczeństwa, słyszymy:

„sam pan sobie odpowiada. Niech każdy radny rozstrzygnie to we własnym sumieniu”.

Zarząd miał wiedzę

- O tym, że zarząd województwa wiedział o całej sprawie, świadczy fakt, że wicemarszałek prowadził rozmowy z dyrektorem WORD. Na początku maja do zarządu wpłynęło konkretne pismo. Nie da się tego ukryć, bo rzecznik zarządu odpowiedział na dokument. Gdyby cała afera dotyczyła kogoś z prawicy, jatka by była, że hej! Tu jednak była cisza. Broniono kobiety, ale nie tej możliwie poszkodowanej, a pani marszałek Polak. Oczywiście nic nie przesądzam, ale to trzeba wyjaśnić. Pani marszałek to pierwszy obrońca praw kobiet! Maszeruje w Strajkach Kobiet. Okazuje się, że broni, ale tylko tych, które są jej potrzebne - słyszymy dalej.

Poproszony na koniec o ocenę linii obrony zarządu województwa lubuskiego, krótko konkluduje:

„tego się nie da obronić”.

 



Źródło: niezalezna.pl

Aleksander Mimier