Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »
Z OSTATNIEJ CHWILI
Prezydent Andrzej Duda podpisał budżet na 2025 r. oraz przesłał część przepisów do Trybunału Konstytucyjnego w trybie kontroli następczej • • •

Pełnomocnik Szypiórkowskiej dla "GPC": Lubuskie to specyficzne województwo. Taka mała republika kolesi

- [Lubuskie] to specyficzne województwo, gdzie wszyscy – że użyję takiego sformułowania – są „poukładani” na różnych stanowiskach, często synekurach dla partyjnych działaczy Platformy, jak puzzle. Taki układ zamknięty. Jest tajemnicą poliszynela, że bez właściwej legitymacji partyjnej nikt nie dostanie dobrej roboty. Taka mała republika kolesi. Mam niestety anonimowe na razie sygnały, że do podobnych zachowań dochodziło w innych instytucjach podległych urzędowi marszałkowskiemu - powiedział w wywiadzie dla "GPC" Krzysztof Łopatowski, pełnomocnik poszkodowanej w aferze gorzowskiego WORD Magdaleny Szypiórkowskiej.

fot Aleksiej Witwicki | GAZETA POLSKA

Grzegorz Broński: Wprawdzie prokuratura dopiero rozpoczęła pracę, ale sporo już wiemy, bo pani [Magdalena] Szypiórkowska udzieliła kilku wywiadów, w których opowiadała, co ją spotkało. Były też konferencje, choćby samorządowców, do których pani Magdalena bezskutecznie zwracała się o interwencję. Ostatecznie trafiła do Pana.

Krzysztof Łopatowski: Ta sprawa ma dwa aspekty – polityczny i karny. Chodzi w nich o kobietę, która zgłosiła się z problemem i prośbą o pomoc do lokalnych polityków PO i spotkała się ze ścianą. Żadnej pomocy. Ona nawet nie wiedziała, co zrobić, gdzie pójść, a poza tym jest w trudnej sytuacji finansowej. Ma na utrzymaniu czwórkę dzieci. Dlatego właśnie Stanisław Czerczak, prezes Fundacji CODEX, oraz dziennikarz „Gazety Lubuskiej” Robert Bagiński, postanowili jej pomóc, zwrócili się między innymi do mnie z prośbą, czy nie zająłbym się sprawą. Po wstępnej analizie postanowiłem udzielić pani Szypiórkowskiej pomocy prawnej.

Dlaczego pani Szypiórkowska nie zdecydowała się na wcześniejsze złożenie zawiadomienia? Bo od spotkania z poseł Krystyną Sibińską do powiadomienia prokuratury minęło sporo czasu.

Zwrócę uwagę, że każdy obywatel ma społeczny obowiązek złożyć zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa, o którym się dowiedział. A taki szczególny obowiązek, na mocy art. 304 § 2 kpk, ciąży m.in. na kimś, kto jest posłem na Sejm, jak pani Sibińska, czy marszałkiem województwa, jakim jest pani Polak, taki obowiązek ciąży w zasadzie na każdym urzędniku, który się dowie o przestępstwie ściganym z urzędu. Nie wspomnę tu szerzej o treści artykułu 240 Kodeksu karnego, który penalizuje niezawiadomienie o wyszczególnionych tam przestępstwach.

Jak w takim razie skomentuje Pan tłumaczenia urzędników, że nie mieli oficjalnego zawiadomienia, że to były informacje nieformalne i dlatego nie reagowali?  

Ja się z takich naiwnych tłumaczeń po prostu śmieję… Zapewne słyszał pan o tzw. doktrynie Neumanna. To klasyk tej sytuacji. Uznano, że nic się nie dzieje, że jest tylko słowo przeciwko słowu. W mojej ocenie lubuscy politycy PO zbagatelizowali sprawę. Poza tym to nie był pierwszy przypadek mobbingu w gorzowskim WORD kierowanym przez pana Śliwińskiego. Wcześniej jedna z pracownic, główna księgowa WORD była mobbingowana, a jej małżonek, członek Platformy (Wiesław Suchogórski – dop. red.) apelował o pomoc do polityków lubuskiej Platformy. Sprawę w skandaliczny sposób zamieciono pod dywan. W mojej ocenie te przypadki się łączą na zasadzie zamietliśmy pod dywan jedną sprawę, to może się uda załatwić w podobny sposób i drugą.

Bezkarność rozzuchwaliła?

Tak mocno to może bym nie powiedział. Ale jest to specyficzne województwo, gdzie wszyscy – że użyję takiego sformułowania – są „poukładani” na różnych stanowiskach, często synekurach dla partyjnych działaczy Platformy, jak puzzle. Taki układ zamknięty. Jest tajemnicą poliszynela, że bez właściwej legitymacji partyjnej nikt nie dostanie dobrej roboty. Taka mała republika kolesi. Mam niestety anonimowe na razie sygnały, że do podobnych zachowań dochodziło w innych instytucjach podległych urzędowi marszałkowskiemu, m.in. w gorzowskim szpitalu.

Całość wywiadu z Krzysztofem Łopatowskim w weekendowym wydaniu "Gazety Polskiej Codziennie". Zachęcamy do lektury

 



Źródło: Gazeta Polska Codziennie

Grzegorz Broński