"Jarosław Kaczyński jest super, Gazeta Wyborcza jest na odlocie, a rządy PO oznaczają bantustan" - w tak obrazowy sposób poseł Joanna Lichocka podsumowała rewelacje "Gazety Wyborczej" i publikację nagrań rozmów z udziałem Jarosława Kaczyńskiego.
W dzisiejszym programie "7x24" na antenie Polskiego Radia 24 redaktor Katarzyna Gójska zapytała gości o taśmy, jakie w ubiegłym tygodniu opublikowała Gazeta Wyborcza. Nagrano Jarosława Kaczyńskiego, a publikacje - zapowiadane jako hit - okazały się jednak niewypałem.
Z tych taśm wynika obraz polityka, który jest bardzo kompetentny, uczciwy i mówi, że wszystko musi być zgodny z prawem. Doskonale zna prawo, zawiłości biznesowe, także sytuację polityczną w Warszawie. Mówi: "wszystko musi być zgodnie z prawem, jesteśmy uczciwi". Gazeta Wyborcza publikując te taśmy nie zauważyła, że to taśmy, które pokazują Kaczyńskiego w dobrym świetle, ale demaskują układ polityczny w Warszawie, układ partyjny.
- mówiła Joanna Lichocka z Prawa i Sprawiedliwości.
Poseł Lichocka przestrzegła również, że powrót do władzy ogólnopolskiej w wykonaniu Platformy Obywatelskiej, mógłby oznaczać poważne kłopoty dla niezależnych inwestorów.
Pan prezydent Trzaskowski w TVN mówił o tym, czemu WZ-ki nie będzie na tę inwestycję, tłumaczył, że ten budynek będzie zarabiał na PiS. Pan Trzaskowski powiedział to wprost przed kamerami. To, że tak się panu prezydentowi wydaje, to jest jedna rzecz, ale to jest bardzo silny sygnał, że jeżeli PO wróci do rządów ogólnopolskich, to dla biznesu i inwestorów jest to sygnał, że albo będzie poukładany z PO, albo nie będzie mógł robić biznesu.
- powiedziała.
A swoją wypowiedź podsumowała:
Jarosław Kaczyński jest super, Gazeta Wyborcza jest na odlocie, a rządy PO oznaczają bantustan.
O sprawę taśm Gazety Wyborczej zapytano też posła Kukiz'15 Tomasza Rzymkowskiego. Jak stwierdził, jeżeli ta rozmowa miała coś pokazać, to tylko to, jak bardzo urzędnicy wpływają na otaczającą rzeczywistość.
Jarosław Kaczyński zderzył się z polską rzeczywistością, że urzędnik jest panem, a obywatel jest nikim. W tej rozmowie nie ma nic, co powinno gorszyć.
- zaznaczył polityk.