Za 10 tysięcy złotych zlicytowano na Allegro wezwanie na policję, które otrzymała Joanna Jaśkowiak, żona prezydenta Poznania. W marcu ubiegłego roku podczas demonstracji ulicznej w miejscu publicznym kobieta krzyczała, że "jest wk***" na sytuację w kraju. Aukcja internetowa wydaje się jednak dość nietypowa. Aż sześciu uczestników licytacji założyło swoje konta w serwisie w dniu, kiedy się ona rozpoczęła. Czy chodzi tu może o PR-owe działanie, które ma wypromować osobę Joanny Jaśkowiak?
Żona prezydenta Poznania brała udział w manifestacji zorganizowanej 8 marca ubiegłego roku przez lewackie środowiska.
Od czasu gdy panuje nam dobra zmiana, budzą się we mnie różne uczucia i tymi uczuciami chciałabym się z kobietami podzielić. Najpierw było to zdziwienie, później zaskoczenie, oburzenie, niedowierzanie, złość, wściekłość i ostatecznie brakuje mi słów i chyba tylko jedno, małe cenzuralne: wk**w. Jestem wk**wiona
- mówiła Joanna Jaśkowiak.
Po tym wystąpieniu policja otrzymała zgłoszenie o użyciu wulgarnych słów w miejscu publicznym. Żona prezydenta Poznania została wezwana na przesłuchanie. Stosowny druk postanowiła wystawić na Allegro - w ramach akcji wspierającej Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy Jerzego Owsiaka.
Dziś w nocy licytacja wezwania zakończyła się. Jeden z użytkowników serwisu Allegro zaoferował za glejt 10 000 złotych. Kwota wydaje się być bardzo wysoka. Przykładowo, narty Kamila Stocha udało się sprzedać za 1300 złotych.
Dziennikarze Radia Poznań zwrócili uwagę na fakt, że sześciu użytkowników biorących udział w licytacji założyło swoje konta na Allegro 14 stycznia, a więc w dniu, gdy aukcja ruszyła.
Nie można mówić o sztucznym podbijaniu cen w przypadku aukcji charytatywnych, gdzie te przedmioty, które są na aukcjach nie mają takiej wartości rynkowej. Jeżeli mamy takie wezwanie na policję, to ono nie ma swojej wartości rynkowej na takim rynku komercyjnym. Nam jak najbardziej zależy na tym, żeby przedmiot na aukcji charytatywnej osiągnął, jak najwyższą kwotę. (...) Trudno nam to w jakikolwiek sposób oceniać i domniemywać, że ktoś licytował dlatego, że zależało mu na tym właśnie, by to wezwanie od pani Joanny Jaśkowiak osiągnęło taką, a nie inną kwotę
- powiedziała Radiu Poznań Agata Stachowiak z portalu Allegro.
O sprawie tej informował dziś portal tvn24.pl, znany z nieukrywanej sympatii dla tzw. totalnej opozycji.
Jak przyznaje Joanna Jaśkowiak, wezwanie oddała na aukcję tylko dlatego, że wybuchła wokół niego burza medialna. Żona prezydenta Poznania postanowiła dobrze to wykorzystać. Dzięki temu 10 tys. zł wkrótce powinno wpłynąć na konto WOŚP
- chwaliła prezydentową witryna medialnego koncernu z Wiertniczej.
Przebieg aukcji wciąż można zobaczyć na Allegro.pl.